155-kilometrowy etap z metą w Monarch Mountain uważany był za najtrudniejszy w tegorocznej edycji. Na górskiej trasie nie brakowało ucieczek, z dobrej strony pokazał się m.in. Paweł Poljański (Tinkoff-Saxo), punktujący na premiach. W decydującym ataku wzięli udział jednak Majka (triumfator Tour de Pologne) i van Garderen, i to między nimi rozstrzygnęła się walka na finiszu. Na trzeciej pozycji, ze stratą 20 s, finiszował Mołdawianin Serghei Tvetcov z grupy Jelly Belly. Znów bardzo dobrze spisał się Bartosz Huzarski (NetApp-Endura), który uplasował się na dziewiątej pozycji. Tę samą lokatę zajmuje po trzech etapach. Poljański jest 16. Dotychczasowy lider Alex Howes (USA) był 18., prawie dwie minuty za najlepszymi. W klasyfikacji generalnej spadł na 12. miejsce. Za Van Gardenem i Majką znajduje się Belg Ben Hermans (BMC). Ma 20 s straty do lidera i trzy sekundy do Polaka, najlepszego górala "Wielkiej Pętli" (wygrał dwa etapy Tour de France) i zwycięzcy tegorocznego Tour de Pologne. Zakończenie wyścigu - w niedzielę.