27-letnia zawodniczka znakomicie otworzyła rywalizację w kobiecej "Wielkiej Pętli". Wygrała pierwszy etap dzięki udanej, samotnej ucieczce i prowadziła w klasyfikacji generalnej aż do przedostatniego etapu. Ten był bardzo wymagający, a kończył się na legendarnym Col du Tourmalet. Lotte Kopecky starała się minimalizować straty, ale na finiszu zameldowała się ponad trzy i pół minuty za zwyciężczynią, Demi Vollering i ponad półtorej za drugą Katarzyną Niewiadomą. Polka, która dzięki brawurowemu występowi (zdecydowała się na samotny atak 25 kilometrów od mety) przesunęła się na pozycję wiceliderki klasyfikacji "generalki" i zapewniła sobie tytuł "królowej gór" przed finałowym aktem zmagań miała przed ostatnim etapem 45 sekund przewagi nad Belgijką. Zapasu tego broniła na etapie jazdy indywidualnej na czas w Pau. W dramatycznych okolicznościach przegrała z Kopecky o niespełna sekundę. Ostatecznie zakończyła rywalizację na trzeciej pozycji, powtarzając wyczyn sprzed roku. Lotte Kopecky już wygrywa na Wyspach Zarówno Niewiadoma, jak i Kopecky wystąpią w szosowym wyścigu o mistrzostwo świata, który odbędzie się w Glasgow w niedzielę, 13 sierpnia. Druga z wymienionych już rywalizuje jednak na Wyspach, tyle, że na torze. W niedzielę wzięła udział w wyścigu eliminacyjnym. Dodajmy - ze znakomitym skutkiem. Sięgnęła po złoty medal, pokonując Francuzkę, Valentine Fortin i Amerykankę, Jennifer Valente. Tym samym stanęła na najwyższym stopniu podium, przywdziewając tradycyjną, tęczową koszulkę - atrybut mistrzyni świata. Dla Belgijki to już piąty tytuł w karierze - wcześniej zwyciężała w Hongkongu (2017, Madison), Roubaix (2021, wyścig punktowy) i Saint-Quentin-en-Yvelines (2022, madison i wyścig eliminacyjny). Kolejna szansa na krążek już we wtorek. Belgijka wystartuje wtedy w wyścigu punktowym, w którym w przeszłości zdobywała już złoto.