"Jak się mi wszystko dobrze złoży, przy mojej dobrej dyspozycji, jaką potrafiłem mieć na torze i przy sprzyjających okolicznościach jestem w stanie powalczyć o medal - mówił Banaszek przed startem w Polskim Radiu RDC. Jednak już po pierwszej konkurencji jego szanse na stanięcie na podium stały się iluzoryczne. Polak zajął bowiem dopiero 19. miejsce w 22-osobowej stawce. Zwyciężył Francuz Benjamin Thomas. Reprezentant gospodarzy wyprzedził Duńczyka Niklasa Larsena i Belga Fabia van den Bossche. Paryż 2024. Alan Banaszek nie był blisko medalu Taka sama była czołówka klasyfikacji generalnej, a pierwsza trójka zdobyła odpowiednio 40, 38 i 36 punktów. Cztery "oczka" wywalczone przez Banaszka wyglądały przy tym blado. Niewiele lepiej było w drugiej konkurencji wieloboju, czyli wyścigu tempowym. W nim nasz kolarz uplasował się na 17. pozycji, co dało mu osiem punktów i przesunęło się na 18. miejsce w klasyfikacji generalnej. Zwyciężył w wyścigu tempowym van den Bossche, który został także liderem całej klasyfikacji. Drugi miejsce w wyścigu tempowym zajął Portugalczyk Iuri Leitao, a trzecie Niemiec Tim Torn Teutenberg. W trzeciej konkurencji, wyścigu eliminacyjnym, Banaszek zajął dziewiąte miejsce (24 punkty) i awansował z 18. na 17. pozycję w olimpijskiej rywalizacji. Paryż 2024. Francuz mistrzem olimpijskim w wieloboju Wyścig eliminacyjny wygrał Brytyjczyk Ethan Hayter, który wyprzedził Thomasa i Teutenberga. O wszystkim decydowała więc ostatnia konkurencja wieloboju, czyli wyścig punktowy. Najlepszy w nim okazał się Thomas, który został też mistrzem olimpijskim, zgromadziwszy w sumie 164 punkty. Francuz w klasyfikacji generalnej wyprzedził Leitao (153 "oczka"), mistrza świata, i van den Bossche (131). Banaszek zajął w wyścigu punktowym 11. pozycję (pięć punktów), a całe zawody zakończył na 18. (41).