Po czterech etapach liderem jest inny Rwandyjczyk Valens Ndayisenga. W wyścigu wystartowało 62 zawodników z 11 krajów, w tym z Francji, Hiszpanii i Niemiec. Przez osiem dni pokonają w sumie 934 kilometry niełatwą trasą wśród plantacji kawy, herbaty i bananów, ale także w wysokich górach. Łączne przewyższenie wynosi aż 19,5 tys. metrów, a najwyższe punkty dochodzą do 2500 metrów n.p.m. Według specjalistów jest to najtrudniejszy wyścig kolarski w Afryce. Początki kolarstwa w Rwandzie były trudne. - Zaczynałem pracę z pięcioma kolarzami na rowerach z lat 80. ubiegłego wieku posiadającymi tylko pięć przerzutek, z których większość nie działała. To były wraki porzucone przez byłych kolonizatorów Belgów - wspomina Amerykanin Jonathan Boyer, w przeszłości kolarz, a od 2006 roku szef pierwszej rwandyjskiej ekipy Karisimbi. Obecnie w Rwandzie kolarstwo uprawia około stu zawodników. Narodowy wyścig odbywa się od 2009 roku. Organizatorzy oceniają, że tegoroczną rywalizację obejrzą... dwa miliony osób.