Wyścig zorganizowany przez ASO, firmę posiadającą prawa do najsłynniejszej imprezy kolarskiej na świecie, przeprowadzono na okrężnej trasie długości 56 kilometrów, nazywając ją symbolicznie "22. etapem Tour de France 2013". Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się w gronie trzech bohaterów kończącego się sezonu, którzy odjechali z peletonu. Froome, w żółtej koszulce zwycięzcy TdF, Słowak Peter Sagan w zielonym trykocie najlepszego sprintera i jadący w tęczowych barwach portugalski mistrz świata Rui Costa długo uciekali razem, ale w końcówce Brytyjczyk zdecydował się na samotny atak i niezagrożony minął linię mety. Drugi był Sagan, trzeci Costa, a z peletonu najszybciej finiszował Niemiec Marcel Kittel. - Wiedziałem, że na finiszu nie jestem w stanie z nimi wygrać, dlatego postanowiłem zaatakować wcześniej - wyjaśnił na mecie Froome. Uczestnicy wyścigu przeżyli emocjonujące momenty już w noc poprzedzającą imprezę, bowiem w okolicach Tokio odczuwalne były skutki trzęsienia ziemi. W hotelu zgasły światła i przestały funkcjonować windy. Nie doszło jednak do paniki, bowiem przyzwyczajeni do tego typu zjawisk Japończycy zachowali całkowity spokój, który udzielił się hotelowym gościom.