Poważna kraksa na otwarcie znanego wyścigu. Kolarz w szpitalu, uraz kręgosłupa
Pechowo rozpoczęła się tegoroczna edycja Giro d’Italia. Już podczas pierwszego etapu kibice byli świadkami poważnego upadku, który zakończył się wycofaniem jednego ze znanych kolarzy. Mowa o Mikelu Landzie. Hiszpan zapoznał się z nawierzchnią około pięć kilometrów przed metą pierwszego etapu i na tym zakończył się jego udział w najważniejszym włoskim wyścigu. To jednak najmniejsze zmartwienie gwiazdora. W szpitalu stwierdzono uraz kręgosłupa, o czym błyskawicznie poinformował zespół w oficjalnym komunikacie.

Mikel Landa z Półwyspu Apenińskiego ma bardzo dobre wspomnienia. Aż trzykrotnie triumfował on w pojedynczych etapach Giro d’Italia, ponadto w sezonie 2017 Włochy opuścił z charakterystyczną koszulką dla najlepszego górala. 35-latek na tegoroczne zmagania zawitał z myślą sprawienia kolejnej pozytywnej niespodzianki. Ambitne plany musi niestety odłożyć na kolejny rok. Ściganie zakończyło się dla niego na pierwszym etapie.
Doświadczony sportowiec poważnie upadł tuż przed metą etapu otwierającego zmagania. Już podczas transmisji telewizyjnej można było się domyślić, że nie jest z nim najlepiej. Zawodnik Soudal Quick-Step nie potrafił wstać z chodnika o własnych siłach. Pomogły mu dopiero służby medyczne, które ekspresowo znalazły się przy poszkodowanym. Ratownicy przetransportowali go na noszach do karetki, a następnie udali się do pobliskiej placówki medycznej, gdzie wykonano niezbędną diagnostykę.
Mikel Landa już nie jedzie w Giro. Teraz czeka go długa przerwa
Wyniki nie są optymistyczne. Kolarza czeka długa przerwa od startów, ponieważ uszkodził on kręgosłup. "Badania i tomografia komputerowa wykazały, że Mikel doznał stabilnego złamania kręgu Th11. Będzie to wymagało od Mikela pozostania w stabilnej pozycji leżącej przez dłuższy czas. Pacjent pozostanie w szpitalu przez noc, dopóki nie zostaną przeprowadzone dalsze badania i nie zostanie opracowany plan jego powrotu do domu. Wszyscy w Soudal Quick-Step i Wolfpack życzą Mikelowi szybkiego powrotu do zdrowia" - czytamy w oficjalnym komunikacie. Kręg Th11 jest jednym z dwunastu kręgów piersiowych.
Dla drużyny to ogromny dramat. Z Baskiem we Włoszech szefowie wiązali ogromne nadzieje. Niedawno podpisał on zresztą nową umowę. "Patrząc w przyszłość, chciałbym stanąć na podium Giro d'Italia! To moje marzenie i będę o nie walczył! Minęły trzy lata od mojej poprzedniej obecności w Giro i cieszę się, że znów tam pojadę" - mówił na oficjalnej stronie internetowej.