Rosjanin Wiktor Bugajenko zwyciężył w 80. edycji Vicenza-Bionde, prestiżowego wyścigu kolarskiego w kategorii U-23. Zawodnik hiszpańskiej grupy PC Baix Ebre zaatakował 18 km przed metą i zakończył samotną ucieczkę sukcesem. 20-latek okazał się najlepszy spośród 164 uczestników na trasie o długości 163,7 km. Po zawodach, stając na najwyższym stopniu podium, triumfator - startujący ze statusem neutralnym - usłyszał oficjalnie odegrany hymn Federacji Rosyjskiej. W trakcie krwawej wojny toczącej się od ponad dwóch lat w Ukrainie, incydent musi uchodzić za co najmniej skandaliczny. W sieci wywołał burzę. Polak znalazł się w ogniu krytyki. Głos zabrał nawet przewodniczący MKOl-u Rosjanin triumfuje, hymn oficjalnie odegrany. Co teraz zrobią władze MKOl? Wyścig odbył się przed trzema dniami. Sprawa odbija się szerokim echem dopiero teraz, za sprawą reakcji ukraińskich oficjeli. Do siedziby MKOl i włoskiej federacji kolarskiej trafiły utrzymane w ostrym tonie noty protestacyjne. Na dokumentach podpis złożyli prezes Narodowego Komitetu Olimpijskiego Ukrainy, minister Młodzieży i Sportu Ukrainy oraz szef ukraińskiej federacji kolarskiej. Domagają się szczegółowych wyjaśnień, natychmiastowego wszczęcia śledztwa w tej sprawie, a także "podjęcia wszelkich niezbędnych działań, aby zapobiec takim zdarzeniom w przyszłości". Oburzające słowa Rosjanina. Publicznie uderza w szefa MKOl-u W grudniu ubiegłego roku MKOl ogłosił, że Rosjanie i Białorusini będą mogli rywalizować na igrzyskach olimpijksich w Paryżu wyłącznie jako sportowcy neutralni - bez hymnów narodowych, flag i emblematów. Odnosi się to wyłącznie do sportów indywidualnych. Rywalizować nie znaczy jednak celebrować. W marcu zapadła decyzja, że rosyjscy i białoruscy sportowcy nie wezmą udziału w ceremonii otwarcia paryskich igrzysk. Decyzja, podjęta przez Komitet Wykonawczy obradujący w Lozannie, jest ostateczna.