Do trzeciego, ostatniego etapu kolarze wystartowali spod Term Chochołowskich i mieli do pokonania 157 kilometrów. Meta była usytuowana na przełęczy Przechyba na wysokości 1173 metrów n.p.m. Na koniec kolarze musieli pokonać 6-kilometrowy, bardzo stromy, selektywny podjazd. Wiadomo było, że kto przyjedzie tam pierwszy, będzie zwycięzcą całego wyścigu. Na metę najszybciej dotarł Antunes, który wyprzedzi o 36 sekund Cieślika i o 41 Budiaka."To był dla mnie wspaniały wyścig. Mieliśmy na dzisiejszy etap perfekcyjną taktykę i moja drużyna znakomicie ją zrealizowała. Na ostatnich kilometrach zaatakowałem i udało mi się dojechać pierwszemu do mety. Wyścig był świetnie zorganizowany, były bardzo dobre drogi i wysokie temperatury. Ja lubię, gdy jeździ się w upałach. Ostatni podjazd był idealny dla mnie, bo ważę tylko 60 kilogramów" - powiedział Antunes, który został udekorowany białą koszulką dla zwycięzcy na rynku w Starym Sączu.Wielki wkład w sukces Portugalczyka miał jego kolega z drużyny - Cieślik."Taktyka ekipy była prosta - jedziemy dla naszego lidera Amaro Antunesa. Mieliśmy go +dowieźć+ do ostatniego podjazdu i wtedy on miał zaatakować. Ja zostałem z nim do pomocy. Pracowaliśmy razem, on w końcu odjechał, ale mi udało się jeszcze zająć drugie miejsce. To był dla na świetny wynik. Etap był długi, chcieliśmy rozerwać peleton trochę wcześniej, ale nie udało się, nie było współpracy ze strony innych ekip. Ten ostatni podjazd był trudny, ale wielki szacunek dla organizatorów, że tak poprowadzili trasę. Dla nas +górali+ to było super, zwłaszcza że asfalt był bardzo równy" - powiedział Cieślik, który po raz trzeci w swojej karierze w Małopolskim Wyścigu Górskim zajął drugie miejsce.W klasyfikacji drużynowej wygrała ekipa CCC Sprandi Polkowice. Najlepszym +góralem+ został Adrian Honkisz (Wibatech Merx 7R), który był liderem po dwóch etapach. W klasyfikacji sprinterów najlepszy był Czech Petr Fiala (AC Sparta Praga), a młodzieżowców do lat 23 - Duńczyk Jonas Gregaard Wilsly (Riwal Ceramicspeed Team).