Wyścig Tour of Guangxi był ostatnią w tym sezonie imprezą kobiecego cyklu World Tour. Co ciekawe, otworzył go... triumf reprezentantki Polski, Darii Pikulik, która w styczniu wygrała premierowy etap Tour Down Under i założyła koszulkę liderki zmagań. W Chinach nasza sprinterka stanęła przed szansą, by spiąć rok 2023 piękną klamrą i w znakomitym stylu dokonała tej sztuki. Jednodniowy wyścig liczył 144 kilometry, a trasa była względnie łatwa. Jedyny istotniejszy podjazd kończył się 40 kilometrów od finiszu, co oznaczało, że ekipy najszybszych zawodniczek stawki będą miały dość czasu, by spokojnie "zneutralizować" ewentualne akcje zaczepne. Daria Pikulik górą w Chinach Zgodnie z oczekiwaniami wszystko rozstrzygnęło się dopiero na ostatnich metrach. Daria Pikulik "na kresce" pokonała Chiarę Consonni (Team UAE - ADQ) i Mię Griffin (Israel - Premier Tech). Kapitalne, szóste miejsce zajęła Marta Lach (Ceratizit - WNT), która w tym sezonie również kilkukrotnie pokazywała się z kapitalnej strony, na tej samej lokacie kończąc chociażby Paryż-Roubaix. Na tym jednak nie koniec dobrych informacji, bowiem w czołowej "20" znalazły się też dwie inne nasze zawodniczki. 15. była Karolina Kumięga (UAE), a 18. miejsce zajęła Marta Jaskulska (Liv Racing). "Biało-Czerwone" rozdają karty Nasze kobiece kolarstwo kolejny raz pokazało więc, że należy do najmocniejszych na świecie. A nie są to jedyne dobre informacje z ostatnich dni, bowiem nieco ponad tydzień temu Katarzyna Niewiadoma, trzecia zawodniczka Tour de France i "królowa gór" została mistrzynią świata w kolarstwie gravelowym. Tradycyjną, tęczową koszulkę zaprezentuje w akcji już w najbliższy weekend, podczas odbywającego się w Stanach Zjednoczonych wyścigu Little Sugar.