Polak w szpitalu po groźnym wypadku. Liczne obrażenia, pojawił się nowy problem
Kibice kolarstwa nie mogą doczekać się już rozpoczęcia wymagających mistrzostw Polski elity. Wielkie wyczekiwanie na wyścig zakłócił jednak dramat, jaki wydarzył się w miniony weekend. W wypadku poważnie poturbował się zaledwie osiemnastoletni Szymon Wrona. Młody zawodnik natychmiastowo trafił do szpitala, w nim został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Sportowiec prędko nie opuści placówki medycznej. Przy okazji jego najbliżsi muszą mierzyć się z kolejnym zmartwieniem.

Przez najbliższe dni Dobczyce staną się polską stolicą kolarstwa. To właśnie w tym mieście i jego okolicach wyłoniony zostanie mistrz kraju elity. Spore poruszenie w internecie wywołała wymagająca trasa promująca górali. Dyskusje trwają w zasadzie do dziś, lecz niebawem w końcu będzie można ekscytować się wydarzeniami czysto sportowymi. Nie wszyscy będą spoglądać na trasę z uśmiechem na twarzy. Powód? Dramat Szymona Wrony jaki wydarzył się zaledwie kilka dni temu.
Podczas treningu nastolatek zaliczył fatalną w skutkach kraksę. Miał on sporego pecha, ponieważ przebił opony w swoim rowerze i przy sporej prędkości uderzył głową o twardą nawierzchnię. Szczegółami w niedzielny wieczór podzielił się profil VeloTalent Cycling Team w mediach społecznościowych. "Szymon szybko trafił do szpitala w Polanicy Zdrój, gdzie przez ponad pięć godzin był operowany" - napisano.
Sportowca wprowadzono następnie w stan śpiączki farmakologicznej ze względu na obrzęk górnych dróg oddechowych. Obrażenia także nie napawały optymizmem. Zawodnik złamał kilka zębów, oczodół, nos oraz szczękę. We wtorek nadeszły kolejne wieści, o których Bartosz Huzarski poinformował portal WP SportoweFakty. "Szymon został wypisany z oddziału intensywnej terapii szpitala w Polanicy-Zdroju" - powiedział trener klubu wspomnianego w poprzednim akapicie.
Szymon Wrona rozpoczyna leczenie. Potrzebna jest spora kwota
Stan zdrowia poszkodowanego poprawia się z godziny na godzinę, co uspokoiło najbliższych. Ci jednak wciąż nie mogą odetchnąć z ulgą. Pojawił się kolejny problem w postaci dalszego leczenia. "Tylko w przypadku zabiegów stomatologicznych koszty oszacowano na ponad 100 tys. zł. Do tego dochodzi rehabilitacja twarzy i zabiegi z wykorzystaniem lasera, które będą miały za zadanie wygładzić blizny" - dodał zaniepokojony Bartosz Huzarski.
W internecie ruszyła specjalna zbiórka. Kibice szybko ruszyli na pomoc i chcą błyskawicznie uzbierać potrzebną kwotę. Po godzinie 14:00 na liczniku znajdowało się ponad 25 000 złotych. "Wczoraj rodzice Szymka dowiedzieli się o szczegółach operacji o uszkodzeniach wewnątrz ust których w sumie nie było widać od zewnątrz. Teraz już wiemy dlaczego ta operacja trwała ponad pięć godzin, lekarze musieli szyć pozrywane mięśnie i ścięgna twarzy" - poinformował VeloTalent Cycling Team.
Co z kolei słychać u zawodnika? "Szymon jest w złym stanie psychicznym, powoli dociera do niego stan w jakim obecnie się znajduje. Jednak według opinii lekarzy dużo już zostało zrobione. Teraz potrzeba czasu i dodatkowych zabiegów i konsultacji. Główne działania mają się skupić na protetyce" - przekazano.
Zobacz również:
- Miał być bunt, a wyszły świetne mistrzostwa. "Mam nadzieję, że będą wielkie wyniki polskiego kolarstwa"
- 17-latek zachwycił w mistrzostwach Polski. Zawodnik kompletny. Przed nim wielka przyszłość
- Rafał Majka zakończy karierę? Te słowa dają do myślenia. "Kocham kolarstwo, ale zobaczymy"
- Teatr jednego aktora. Rafał Majka leżał, ale w wielkim stylu sięgnął po złoto


