Podarty strój ma dla niego większe znaczenie niż trofeum za triumf w rywalizacji najlepszych sprinterów, w której pokonał m.in. Brytyjczyka Marka Cavendisha. - Ta rozdarta koszulka ma dla Petra wielkie znaczenie. Od razu po wypadku powiedział mi, że to pamiątka jego pierwszego upadku w Toru de France i chce ją odłożyć do swojej kolekcji, mimo że jeszcze na Korsyce jeden z fanów proponował za nią 500 euro, a potem podniósł stawkę - powiedział menedżer 23-letniego kolarza. Słowak leżał w kraksie w końcówce pierwszego etapu z Porto-Vecchio do Bastii o długości 212 km. Miał mocno poobijane plecy i zdartą skórę. Mimo to z etapu na etap jechał coraz lepiej i drugi raz z rzędu wygrał klasyfikację punktową "Wielkiej Pętli".