Do upadku doszło około 35 km przed metą 5. etapu w Bollene. W jego następstwie 35-letni kolarz musiał się wycofać. W kraksie leżał także lider jego grupy i całego wyścigu Słoweniec Primoż Roglic, ale nic mu się nie stało i kontynuował ściganie. Martin miał w planach m.in. start w wyścigu Dookoła Kraju Basków (5-10 kwietnia), ale raczej nie wyleczy kontuzji do tego czasu. "Na pewno będziemy bardzo tęsknić za Tonym w najbliższych dniach, ale nic z tym nie zrobimy. Zostało nam sześciu bardzo silnych zawodników" - powiedział dyrektor sportowy Jumbo-Visma we francuskim wyścigu, były niemiecki kolarz Grischa Niermann. Roglic do mety dotarł w zasadniczej grupie i w klasyfikacji generalnej nadal ma 35 s przewagi nad Niemcem Maximilianem Schachmannem (Bora-hansgrohe). Wyścig zaliczany do cyklu World Tour drugi rok z rzędu odbywa się bez udziału Polaków. W edycji 2019 trzecie miejsce wywalczył w nim Michał Kwiatkowski. Zakończenie imprezy w niedzielę. cegl/ pp/