Poprzedni najlepszy wynik należał do 43-letniego Jensa Voigta, który 18 września na welodromie w Granges osiągnął 51,115 km. Niespełna 25-letni Brandle jeździ w zawodowej szwajcarskiej ekipie IAM, jest trzykrotnym mistrzem kraju w jeździe indywidualnej na czas. Początkowo przymierzał się do bicia rekordu na tym samym szwajcarskim torze co Voigt (Niemiec po swoim wyczynie zakończył karierę), ale ostatecznie zdecydował się wystartować w Aigle, na obiekcie Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Owal tego toru ma 200 m długości (w Granges - 250 m), na trybunach mieści się 600 widzów. - Czuję się świetnie. Wyścig był dla mnie bardzo trudny - przyznał Austriak, który miał do pomocy zespół złożony z dziesięciu osób. - Przez pierwsze pół godziny byłem pewny, że się uda. W połowie zmagań zrobiło się jednak naprawdę ciężko. Cierpiałem. Na szczęście wspierało mnie bardzo wielu ludzi. W końcowej fazie było łatwiej, ponownie sprawiało mi to radość. Na finałowym odcinku łatwiej wytrzymuje się ból - dodał Austriak. W Polsce do godzinnej walki z czasem szykuje się Andrzej Bartkiewicz, który po ponad 40 latach zaatakuje rekord kraju. 23-letni kolarz ekipy Sante Whistle Ziemia Brzeska zamierza poprawić na welodromie w Pruszkowie rezultat Mieczysława Nowickiego z 1973 roku - 42,0214 km. Próba rozpocznie się 8 listopada o godz. 13.00.