Niemiec był najlepszy na odcinku o długości 152,2 km z Oviedo do Lagos de Covadonga. To pierwsze etapowe zwycięstwo reprezentanta Polski w historii tej imprezy i największy sukces w karierze Niemca, który do tej pory mógł się przede wszystkim pochwalić szóstym miejscem w klasyfikacji generalnej ubiegłorocznego Giro d'Italia. "Jestem bardzo zadowolony. Wczorajszy dzień nie był szczególnie udany, ale dzisiaj wiedziałem, że mogę pokusić się o zwycięstwo etapowe. Na spotkaniu drużyny rozmawialiśmy o tym, że musimy znaleźć się wśród uciekinierów, i to nam się udało. Pięć kilometrów przed metą zaatakowałem i nagle zostałem sam" - powiedział Niemiec. Polak cieszy się nie tylko z osobistego sukcesu, ale też z poziomu kolarstwa w kraju. "To zwycięstwo, podobnie jak etapowe triumfy Rafała Majki i Michała Kwiatkowskiego w innych wyścigach, są bardzo ważne dla tej dyscypliny w Polsce" - ocenił zawodnik, który liczy na to, że niedzielny sukces ułatwi mu poszukiwanie teamu na 2015 rok. Po tym sezonie kończy mu się kontrakt z grupą Lampre-Merida. W niedzielę Niemiec o pięć sekund wyprzedził trzech Hiszpanów - Alejandro Valverde (Movistar), Joaquima Rodrigueza (Katiusza) oraz lidera wyścigu Alberto Contadora (Tinkoff-Saxo). W klasyfikacji generalnej Contador ma 31 s przewagi nad Valverde. Niemiec awansował na 21. miejsce - 15.54 straty. W poniedziałek na kolarzy czeka niezwykle wyczerpujący etap. Na niespełna 160-kilometrowej trasie z San Martin del Rey Aurelio do La Farrapony znajduje się pięć wymagających podjazdów.