Podopieczne trenera Grzegorza Ratajczyka startowały w składzie: Katarzyna Pawłowska, Eugenia Bujak, Małgorzata Wojtyra i Natalia Rutkowska. Ta ostatnia zastąpiła jadącą w eliminacjach Edytę Jasińską. Złoty medal wywalczyły wielkie faworytki - Brytyjki. Dwie mistrzynie olimpijskie - Laura Trott i Joanna Rowsell, wspierane przez Elinor Barker i Katie Archibald, pokonały w finale Kanadyjki, uzyskując czas 4.23,407. Wynik ten odbiega znacznie od należącego do Brytyjek rekordu świata (4.16,552), ustanowionego w grudniu ubiegłego roku w meksykańskim Aguascalientes. Potwierdza to opinię o welodromie w Cali, że nie jest obiektem, na którym mogą być osiągane rekordowe rezultaty. Mimo niepowodzenia w wyścigu o brąz, Polki mogą być zadowolone ze startu w Kolumbii. W eliminacjach wyprzedziły m.in. silne ekipy USA i Rosji. Wyścig drużynowy na dochodzenie kobiet po raz pierwszy był rozgrywany w mistrzostwach świata na 4 km i z udziałem czterech zawodniczek - taka formuła będzie też obowiązywać na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku. Poprzednio kobiety ścigały się w trzyosobowych drużynach na krótszym o kilometr dystansie. W pozostałych czwartkowych finałach, bez udziału reprezentantów Polski, tytuły mistrzowskie zdobyli: Niemka Miriam Welte na 500 metrów ze startu zatrzymanego, Rosjanin Iwan Kowaliow w wyścigu scratch, Francuz Francois Pervis w keirinie oraz Australijczyk Alexander Edmondson na 4 km na dochodzenie.