"To będzie najważniejsza tegoroczna impreza sportowa w naszym kraju i doskonała okazja do promocji Polski. Wystartuje około 450 zawodników z 49 krajów, a transmisję telewizyjną obejrzą widzowie w 70 krajach, co pokazuje skalę przedsięwzięcia" - podkreśliła sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Anna Krupka. "Ostatni guzik w przygotowaniach właśnie dopinamy. Wszystko jest gotowe praktycznie w 99 procentach" - zapewnił prezes PZKol Janusz Pożak, dodając, że zorganizowanie mistrzostw świata nie byłoby możliwe, gdyby nie wsparcie finansowe ze strony MSiT. Sam PZKol jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej i nie dokłada się do organizacji imprezy. Jak zaznaczył trener reprezentacji średniodystansowców Jacek Kasprzak, kolarze są w bardzo dobrej dyspozycji, o czym świadczą rekordowe wyniki osiągane na treningach. "Ale jak wymagający są przeciwnicy, świadczy fakt, że w wyścigu drużynowym na 4 km na dochodzenie musimy pojechać o dwie i pół sekundy szybciej od rekordu Polski, aby awansować do czołowej ósemki, co jest naszym celem. Jestem jednak spokojny o to, że chłopaki podołają" - dodał. Obecni na konferencji prasowej czołowi zawodnicy kadry sprinter Mateusz Rudyk i średniodystansowiec Adrian Tekliński mówili o "odrobieniu lekcji". "Podczas zawodów Pucharu Świata w Pruszkowie w 2017 roku byłem w świetnej dyspozycji. W finale sprintu zabrakło mi jednak doświadczenia i przegrałem z Australijczykiem Matthew Glaetzerem. Większość rywali mam rozpracowanych. Wiem, jakie są ich silne strony, jak lubią rozgrywać wyścigi. Poświęciłem cały rok na przygotowania, aby pokazać polskim kibicom, że odrobiłem lekcję" - powiedział Rudyk, drugi zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sprincie. Tekliński po zdobyciu tytułu mistrza świata w scratchu w 2017 roku przeżywał trudne chwile, stracił miejsce w czeskiej drużynie z Prostejova i myślał nawet o zakończeniu kariery "Koszulka mistrza świata to ciężar, który może przydusić, ale może i napędzić. Kolarstwo torowe nie jest prostym sportem. Lekko i przyjemnie nie jest, trzeba dużo pracować nad sobą. Ostatnie pół roku ciężko pracowałem i mam nadzieję, że szczyt formy przyjdzie za tydzień. Jeżeli będzie to ten dzień, jeżeli podejmę dobre decyzje na torze, to jest szansa, aby powalczyć o tytuł. Nastawienie mentalne będzie kluczowe, a tę lekcję odrobiłem" - ocenił Tekliński. Skład reprezentacji Polski: kobiety: konkurencje sprinterskie - Julita Jagodzińska (KK Tarnovia Tarnowo Podgórne), Marlena Karwacka (BCM Nowatex Ziemia Darłowska), Urszula Łoś (ALKS Stal Grudziądz) konkurencje średniodystansowe - Justyna Kaczkowska, Łucja Pietrzak (obie Mat Atom Deweloper), Daria Pikulik, Wiktoria Pikulik, Marta Jaskulska (wszystkie BCM Nowatex Ziemia Darłowska), Nikol Płosaj (UKS Jedynka Kórnik) mężczyźni: konkurencje sprinterskie - Mateusz Lipa, Krzysztof Maksel, Mateusz Rudyk, Rafał Sarnecki (wszyscy ALKS Stal Grudziądz), Maciej Bielecki, Mateusz Miłek (obaj Piast Szczecin), Patryk Rajkowski (UKS Jedynka Kórnik) konkurencje średniodystansowe - Alan Banaszek (Caja Rural), Adrian Kaiser (Cartusia Kartuzy), Szymon Krawczyk (Voster Team), Filip Prokopyszyn (KK Tarnovia Tarnowo Podgórne), Wojciech Pszczolarski (SKC Prostejov), Bartosz Rudyk, Adrian Tekliński (obaj ALKS Stal Grudziądz), Daniel Staniszewski (LKS Puławy), Szymon Sajnok (CCC Team).