Do zdarzenia doszło w kwietniu tego roku. Peter Sagan oraz jego brat Jurij mieli zostać zatrzymani przez policję w wyniku złamania godziny policyjnej. Ta obowiązywała w związku z pandemią koronawirusa. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać kolarza, chcąc zabrać go do aresztu. Sagan był jednak pijany i podczas próby aresztowania uderzył jednego z policjantów, który doznał urazu ręki. Następnie spędził w areszcie kilkanaście godzin, ale nie pamiętał tego, co się wydarzyło. Sagan miał obawiać się "zmuszenia do zaszczepienia" Prawnik kolarskiego mistrza świata miał tłumaczyć, że zachowanie było podyktowane strachem przed zabraniem do szpitala oraz zmuszeniem do zaszczepienia się przeciwko koronawirusowi. Teraz Sagan stanął przed sądem i przeprosił za swoje zachowanie. Przyjął też na siebie karę grzywny w wysokości pięciu tysięcy euro oraz stu euro za złamanie godziny policyjnej. Słowak musi też liczyć się z kosztami procesu. AB