Mistrz świata rozpoczął protest w trakcie zawodów. Włoski klasyk odwołany
Szokujące wieści płyną do świata kolarstwa z Włoch. Miał tam się bowiem rozpocząć włoski klasyczny wyścig Tre Valli Varesine. Jak się jednak okazuje, kolarze, na czele z mistrzem świata Tadejem Pogacarem zaprotestowali i zsiedli z rowerów. Wszystko to z powodu złych warunków atmosferycznych, w których mieli się ścigać. Wyścig po ponad godzinie jazdy odwołano.
Klasyk Tre Valli Varesine we Włoszech został kompletnie niespodziewanie odwołany. Kolarze, na czele z mistrzem świata Słoweńcem Tadejem Pogacarem w pierwszym rzędzie, zeszli ze swoich rowerów po nieco ponad godzinie rywalizacji, jasno odmawiając dalszej walki w zimnie i deszczu.
Wcześniej ze względu na fatalne warunki pogodowe panujące w Lombardii organizatorzy przyspieszyli start wyścigu o 20 minut i skrócili trasę o 32 km. Ulewny deszcz sprawił jednak, że rywalizacja była niemożliwa i zdecydowano się na odwołanie wyścigu.
Pogacar zsiadł z roweru. Wyścig odwołany
Był to drugi występ Pogacara w tęczowej koszulce mistrza świata, zdobytej 29 września w Zurychu. Tydzień później Słoweniec, jadąc w tej prestiżowej koszulce, zwyciężył w niemniej prestiżowym Giro dell'Emilia.
103. edycja rywalizacji w Tre Valli Varesine miała być dla wielu najlepszych zawodników świata - w tym oczywiście dla Pogacara oraz jego kolegi z ekipy UAE Team Emirates Rafała Majki - sprawdzianem przed zaplanowanym na sobotę ostatnim klasykiem sezonu - Il Lombardia.
INTERIA.PL/PAP