Melissa Hoskins to postać doskonale znana fanom kolarstwa. Australijka była wielokrotną mistrzynią świata, zarówno tych torowych, jak i szosowych. 32-letnia zawodniczka niestety nie będzie już miała okazji dodać kolejnych osiągnięć do swojego bogatego CV. 31 grudnia 2023 roku w mediach pojawiła się informacja o tragicznej śmierci kolarki. Pojawiły się podejrzenia, że za morderstwem wybitnej sportsmenki stoi... jej własny mąż. Poważny wypadek olimpijki. Prysły marzenia o występie w Paryżu Nie żyje Melissa Hoskins. Mąż Australijki głównym podejrzanym, wkrótce stanie przed sądem W 2018 roku Melissa Hoskins stanęła na ślubnym kobiercu z Rohanem Dennisem. Parę z pewnością połączyła... miłość do sportu. Podobnie jak jego małżonka, 33-latek także jest kolarzem, a na swoim koncie ma osiągnięcia, o których wielu innych zawodników może jedynie pomarzyć. W najbliższym czasie Dennis nie będzie jednak w stanie kontynuować występów na arenach międzynarodowych. 31 grudnia 2023 roku został on zatrzymany w związku z podejrzeniem o morderstwo swojej ukochanej, która w nocy z 30 na 31 grudnia potrącona została samochodem pick-up. Kobieta przetransportowana została do szpitala Royal Adelaide Hospital. Obrażenia, jakich doznała, były jednak na tyle poważne, że nie dało się jej już uratować. Lekarze stwierdzili zgon kilka godzin później. Choć śledztwo w sprawie tragicznej śmierci utytułowanej kolarki wciąż trwa, mediom udało się dotrzeć do informacji, w których posiadanie weszły służby zajmujące się sprawą. Jak się okazało, na niekorzyść męża zmarłej sportsmenki świadczą nagrania z monitoringu, które zarejestrowały całe zdarzenie. Mąż Melissy Hoskins został zatrzymany, jednak wkrótce potem został zwolniony za kaucją. 33-latek stanie przed sądem 13 marca. Zdaniem dziennika "The Advertiser", nic nie wskazuje na to, że relacje między małżonkami były w ostatnim czasie napięte. Wręcz przeciwnie. Po przeprowadzce do nowego domu mieli oni rozważać otwarcie winnicy. Jonas Vingegaard i Sepp Kuss przedłużyli kontrakty. I to na wiele lat