Colbrelli to świetny sprinter, który doskonale radzi sobie również w tzw. "północnych klasykach" - wyścigach wiosennych, odbywających się w Belgii, Holandii i Francji, gdzie największymi przeszkodami są nie podjazdy, a sektory bruku oraz skrajnie niesprzyjająca pogoda (silny wiatr, deszcz i chłód). To właśnie w takich warunkach sięgnął po jeden z największych sukcesów w karierze, wygrywając pod koniec 2021 roku Paryż-Roubax - kolarski monument, nazywany nie bez powodu "Piekłem Północy". Sonny Colbrelli ma problemy z sercem We wrześniu ubiegłego roku Włoch z Desenzano del Garda sięgnął też po mistrzostwo Europy. Daje mu to prawo startów w specjalnej koszulce, wyróżniającej go w całym peletonie. Niestety, na skutek ostatnich wydarzeń pod znakiem zapytania stanęło to, czy jeszcze kiedykolwiek będzie dane mu ją założyć. 21 marca, na finiszu pierwszego etapu Volta a Catalunya Colbrelli walczył o zwycięstwo z Australijczykiem, Michaelem Matthewsem. Ostatecznie zajął drugie miejsce, lecz wynik ten szybko usunął się głęboko w cień. 31-latek stracił bowiem przytomność tuż za finiszem, a służby ratunkowe, które błyskawicznie się przy nim pojawiły odkryły, że powodem tego były problemy z sercem. Konieczna była reanimacja i błyskawiczny transport do szpitala. Sonny odzyskał przytomność i choć z jednej strony mówił, iż otarł się o śmierć, z drugiej - zastanawiał już, kiedy będzie mógł wrócić do rywalizacji. Lekarze w klinice w Gironie przeprowadzali badania, lecz nie byli w stanie odkryć przyczyny całego zdarzenia. Ostatecznie, Włocha przewieziono do ojczyzny, gdzie przez kolejne dni pozostawał pod opieką specjalistów. Ci orzekli ostatecznie, że niezbędne jest wszczepienie kardiowertera - urządzenia, przerywającego arytmię serca (która to, jak wykryto, dotknęła zawodnika). To takie samo urządzenie, jakie posiada piłkarz reprezentacji Danii, Christian Eriksen. Na tym jednak analogie się nie kończą. Duńczyk musiał opuścić swój klub - Inter Mediolan, gdyż według włoskich przepisów nie mógł występować, mając wszczepiony kardiowerter. Regulacje są jasne i zakazują jakiejkolwiek, profesjonalnej aktywności sportowej. Dotkną więc również i Colbrellego, który, nawet gdyby wrócił do rywalizacji, nie będzie mógł startować w swojej ojczyźnie. To, czy powrót na szosę w ogóle jest możliwy pozostaje kwestią sporną: wielu lekarzy odradza bowiem nadmiernej aktywności fizycznej, a już zwłaszcza takiej, jaka charakteryzuje sport zawodowy. Ponadto, kolarstwo jest sportem wybitnie wytrzymałościowym, w którym zawodnicy poddawani są wielkim obciążeniom. Należy trzymać kciuki, by mistrz Europy ponownie pojawił się w akcji, choć... powrót do rywalizacji, bez możliwości startu w Mediolan - San Remo, czy jakże ważnym dla Włochów Giro d'Italia z pewnością byłby ciosem trudnym do przełknięcia.