Skoda Velo Toruń to impreza, w której amatorzy kolarstwa mogą poczuć się jak profesjonaliści z wielkich grup zawodowych, stąd też hasło promujące - "Be a PRO for a day". Jej pomysłodawcą jest sam mistrz świata Michał Kwiatkowski. Wyścig przyciągnął do grodu Kopernika ponad tysiąc kolarzy. Na trasie, tak jak w trakcie profesjonalnych wyścigów, nie zabrakło motocykli z operatorami kamer i fotoreporterami, wozów technicznych, a także stref regeneracyjnych. "Jestem zadowolony z tak wysokiej frekwencji. Do tej pory organizowałem tylko wspólne treningi. Skrzykiwaliśmy się z fanami dwóch kółek na trzy, cztery dni wcześniej i przyjeżdżało na nie po 500 osób. Obecność ponad tysiąca kolarzy dziś w Toruniu nie jest więc dla mnie zaskoczeniem. Cieszę się, że przy sprzyjającej pogodzie możemy ścigać się na zamkniętej trasie, po moich rodzinnych stronach. To pierwsza edycja, ale wierzę, że właśnie tu, w Toruniu, będziemy mogli robić to co roku, ponieważ niewiele jest okazji, bym mógł pokazać się przed kibicami na polskich trasach" - powiedział kolarski mistrz świata Michał Kwiatkowski. Start i metę podczas Skoda Velo Toruń zlokalizowano na Bulwarze Filadelfijskim, a trasa wiodła terenami, na których swoje pierwsze kroki stawiał kolarski mistrz świata. Zawodnicy ścigali się na czterech dystansach, rodzinnym liczącym 16 kilometrów, mini - 42 km, mega - 73 km i giga - 120 km. Obok mistrza świata na starcie tego ostatniego stanęli także jego koledzy z grupy Etixx-Quick Step - Michał Gołaś i Łukasz Wiśniowski. Pojechali także weterani polskiego kolarstwa Dariusz Baranowski i Cezary Zamana. Termin imprezy jest nieprzypadkowy, gdyż to czas krótkiej przerwy w startach na arenie międzynarodowej popularnego "Kwiato". Mimo to mistrz wsiadł na rower i wraz z wieloma kolarzami pokonał najdłuższy dystans 120 kilometrów. "Zagadałem się z moimi rywalami, było wielu tych, którzy chcieli na trasie ze mną porozmawiać, więc nie mogłem skoncentrować się w pełni na wyścigu, by go wygrać" - żartował tuż przejechaniu linii mety Kwiatkowski. Udział mistrza świata w toruńskiej imprezie, jak sam podkreślił, był dobrym treningiem przed kolejnymi wyścigami. Obecnie Kwiatkowski przygotowuje się do Tour de France, który startuje 4 lipca. Ściganie rozpocznie jednak nieco wcześniej, bo 13 czerwca w Tour de Suisse. Ma także zamiar wziąć udział w mistrzostwach Polski. Na krótkim dystansie (42 km) do rywalizacji przystąpili znani polscy aktorzy - Katarzyna Bujakiewicz, Tomasz Karolak, Waldemar Błaszczyk i Piotr Nowak, którzy wraz z innymi uczestnikami ruszyli w trasę ze startu wspólnego. "Pierwszy raz biorę udział w takim wyścigu kolarskim więc jestem trochę zestresowana i mało profesjonalna, tym bardziej, że jadę na góralu. Michał powiedział mi jednak, że jest dużo dziur na trasie, więc chyba słusznie, że nie będę miała roweru kolarskiego. Kocham sport i uważam, że trzeba się ruszać. Wszyscy narzekamy na bóle kręgosłupa, ale z czegoś to wynika. Głównie siedzimy, w pracy, samochodzie, więc trzeba się ruszać i wielkie dzięki za takie pomysły i akcje, zarówno rowerowe jak i biegowe" - powiedziała przed startem do swojego wyścigu Katarzyna Bujakiewicz. Po ukończeniu wyścigu nie kryła zadowolenia. "Jechało się fantastycznie, mój wyścig trwał jakieś dwie godziny, więc mam wiele przemyśleń. Na trasie miałam świetną ekipę, z którą przez cały dystans się wspieraliśmy i podziwialiśmy przepiękne widoki. Za rok na pewno tu znów przyjadę" - dodała. "Było bardzo przyjemnie, jechałem z grupą przyjaciół, z którymi zwykle startujemy w triatlonach. Świetna impreza, rodzinna atmosfera, wielkie gratulacje dla mistrza Kwiatkowskiego, że jest jej twarzą i współorganizatorem. Nie miałem wątpliwości, by tu wystartować, bo mistrzowi świata się nie odmawia. Gdy Michał zdobywał tytuł, miałem łzy w oczach. Jest to dla mnie, jak i moich kolegów swego rodzaju wyróżnienie, że zostaliśmy zaproszeni. Jesteśmy pod wielkim urokiem zarówno samej imprezy jak i miasta Torunia" - powiedział Tomasz Karolak. Każdy uczestnik Skoda Velo Toruń otrzymał specjalny okolicznościowy medal z wizerunkiem mistrza świata, a zdobywcy trzech pierwszych miejsce w poszczególnych wyścigach (mini, mega i giga) dekorowani byli na podium i otrzymali dodatkowo puchary oraz nagrody rzeczowe. Nie zabrakło także atrakcji dla dzieci, które mogły ścigać się w kilku kategoriach wiekowych na toruńskim Bulwarze Filadelfijskim. Najmłodszy uczestnik, który jechał na czterokołowym rowerze miał zaledwie 1,5 roku.