Wysokie, dziewiąte miejsce zajął Maciej Paterski (CCC Sprandi Polkowice). Kwiatkowski jest pierwszym od ponad 30 lat kolarzem, który wygrał ten wyścig jadąc w tęczowej koszulce mistrza świata. Poprzednim w 1981 roku był Francuz Bernard Hinault. - Zwyciężanie w tęczowej koszulce nie jest sprawą łatwą. Próbowałem tego dokonać w tym roku już kilkakrotnie, ale zawsze czegoś brakowało. To był niesamowity dzień. Trudno znaleźć słowa, by oddać to, co czuję - mówił w rozmowie z polskimi dziennikarzami. Pod względem rangi jest to drugi najważniejszy sukces w karierze torunianina, po tytule mistrza świata, który wywalczył w ubiegłym roku w hiszpańskiej Ponferradzie. Jubileuszowa, 50. edycja Amstel Gold Race przyciągnęła na całą 258-kilometrową trasę mnóstwo fanów kolarstwa. Na rynku w Maastricht, na którym prezentowały się ekipy i skąd niedługo potem ruszył peleton, nie było gdzie wcisnąć szpilki. Kibice oklaskami przywitali Kwiatkowskiego, który pytany przez spikera zapowiedział walkę o jak najwyższą lokatę. Sygnał do startu dał sam Bernard Hinault, co okazało się dobrym zwiastunem dla Polaka. Amstel Gold Race - wyścig charakteryzujący się krótkimi, ale bardzo licznymi podjazdami na wąskich drogach Limburgii - rozstrzyga się przeważnie w samej końcówce. Nie inaczej było w niedzielę. Przez wiele godzin faworyci spokojnie jechali w peletonie, a z przodu znajdowała się grupka sześciu mniej znanych kolarzy. Przewaga uciekających nie wzbudzała niepokoju. Zostali doścignięci 40 km przed metą. Przez następnych kilkanaście kilometrów uciekała topniejąca stopniowo grupka pięciu kolarzy, na czele ze zwycięzcą ubiegłorocznego Tour de France Vincenzo Nibalim. Tę akcję kontrolował kolega klubowy Kwiatkowskiego Niemiec Tony Martin. Potem atakowali jeszcze Duńczyk Jakob Fuglsang i Belg Greg Van Avermaet, a na podjeździe na Cauberg m.in. Davide Rebellin z polskiej ekipy CCC. Kwiatkowski tracił na tym podjeździe kilka sekund do Valverde i Matthewsa, ale na płaskim niespełna dwukilometrowym odcinku do mety poszarpana czołówka połączyła się i ostatecznie doszło do finiszu z peletonu. Najszybszy okazał się Kwiatkowski, potwierdzając, że jest kolarzem światowej klasy. Dziewiąty na mecie Paterski powiedział: - Na początku wyścigu nie jechało mi się jakoś wyjątkowo dobrze, ale na szczęście +puściło+ w odpowiednim momencie. W samej końcówce czułem się na tyle mocny, że zaatakowałem. Miałem mocne nogi i liczyłem na to, że uda mi się przetrzymać cały podjazd w tym tempie. Później jednak zostałem trochę z tyłu, w drugiej grupce. Złapałem oddech, dojechałem do prowadzących i udało się jeszcze powalczyć o miejsce w czołówce. Taki właśnie był plan, by zakręcić się w okolicach pierwszej dziesiątki. To się udało, więc mogę być zadowolony. Także drużyna wykonała dziś ogromną pracę. Była skupiona na mnie i na Davide (Rebellinie, włoskim kolarzu teamu z Polkowic - przyp. red.) i dało mi to duży komfort jazdy. Amstel Gold Race był pierwszą częścią tryptyka ardeńskiego. Kolejnymi będą w najbliższą środę Strzała Walońska, a w następną niedzielę - najstarszy z klasyków Liege-Bastogne-Liege. Według nieoficjalnych informacji w dwóch następnych odsłonach tryptyka wystąpi Rafał Majka, zapowiadany w Amstel Gold Race, ale ostatecznie wycofany przez rosyjską grupę Tinkoff-Saxo. Nie jest natomiast zagrożony start w tych wyścigach Kwiatkowskiego. Wyniki: 1. Michal Kwiatkowski (Polska/Etixx-Quick Step) 6:31.49 2. Alejandro Valverde (Hiszpania/Movistar) 3. Michael Matthews (Australia/Orica GreenEdge) 4. Rui Costa (Portugalia/Lampre-Merida) 5. Greg Van Avermaet (Belgia/BMC) 6. Tony Gallopin (Francja/Lotto Soudal) 7. Julian Alaphilippe (Francja/Etixx-Quick Step) 8. Enrico Gasparotto (Włochy/Wanty-Groupe Gobert) 9. Maciej Paterski (Polska/CCC Sprandi Polkowice) 10. Philippe Gilbert (Belgia/BMC) wszyscy ten sam czas 29. Davide Rebellin (Włochy/CCC Sprandi Polkowice) strata 18 s 81. Marek Rutkiewicz (Polska/CCC Sprandi Polkowice) 5.47 90. Bartłomiej Matysiak (Polska/CCC Sprandi Polkowice) 6.42 97. Michał Gołaś (Polska/Etixx-Quick Step) 6.47 102. Grega Bole (Słowenia/CCC Sprandi Polkowice) ten sam czas 118. Jarosław Marycz (Polska/CCC Sprandi Polkowice) 8.59 119. Branislau Samojlau (Białoruś/CCC Sprandi Polkowice) ten sam czas Stefan Schumacher (Niemcy/CCC Sprandi Polkowice) nie ukończył Z Berg en Terblijt - Artur Filipiuk