Z roku na rok rośnie liczba chętnych do udziału w Velo Toruń. W ubiegłorocznej edycji uczestniczyło 1500 amatorów kolarstwa, a w tym roku frekwencja będzie jeszcze większa. Na starcie staną m.in. dzieci i młodzież z Akademii Kolarskiej Michała Kwiatkowskiego "Copernicus". "Ostatni raz byłem w domu 2 stycznia. Fajnie było po czterech miesiącach wrócić do Torunia, odpocząć, złapać oddech. Zależy mi na tym, aby 7 maja spotkać się z kibicami, spłacić dług, jaki zaciągnąłem u nich w zeszłym roku, kiedy tak bardzo wspierali mnie w złych chwilach" - podkreślił, nawiązując do nieudanego sezonu 2016. Będzie to trzecia edycja Velo Toruń. Kwiatkowski zauważył, że nie tylko on, ale także Rafał Majka czy Maja Włoszczowska spotykają się z kibicami na "swoich" wyścigach. "Staramy się robić coś więcej, aby nasza dyscyplina stała się bardziej popularna" - wspomniał. Kwiatkowski cieszy się, że będzie mógł cały dzień poświęcić kibicom. Będzie podpisywał pocztówki, bidony, robił wspólne zdjęcia z fanami. Wystartuje też w wyścigu amatorów, a potem będzie uczestniczył w ceremonii dekoracji zwycięzców. "Podczas Velo Toruń amatorzy będą mogli sprawdzić się na trzech dystansach, w tym na dystansie rodzinnym. Toruń na chwilę zamieni się w stolicę polskiego kolarstwa. Jestem szczęśliwy, że ta impreza odbywa się już po raz trzeci" - dodał. Kwiatkowski miał świetną pierwszą część sezonu. Jako pierwszy polski kolarz wygrał jeden z tzw. monumentów - klasyk Mediolan-San Remo, triumfował też w Strade Bianche i stanął na podium dwóch klasyków ardeńskich: był drugi w Amstel Gold Race oraz trzeci w Liege-Bastogne-Liege. Bezpośrednio po Velo Toruń polski kolarz wyjedzie na wysokogórskie zgrupowanie grupy Sky przed Tour de France, na którym będzie trenować m.in. z faworytem tego wyścigu Chrisem Froome'em. Kolarze Sky sprawdzą formę przed "Wielką Pętlą" w czerwcu w Criterium du Dauphine.