Rywalizacja toczyła się na dziewięciu okrążeniach trasy prowadzącej w okolicach Raciąża i liczyła łącznie 171 km. Wyjątkowo trudne warunki atmosferyczne spowodowały, że do mety dotarło niewiele ponad dwudziestu zawodników spośród blisko 120 startujących. Bardzo silny wiatr, który na okrężnej trasie niemal cały czas dokuczał kolarzom, spowodował, że już po kilkunastu kilometrach peleton porwał się na kilka grup. Od startu bardzo aktywnie jechała ekipa Elkov, której zawodnicy dyktowali tempo i utrzymywali się na czołowych pozycjach. W efekcie ich pracy na półmetku prowadziła w wyścigu grupa niespełna 30 kolarzy. - Na piątym okrążeniu postanowiliśmy "zredukować" czołową grupę i zaatakowaliśmy całą ekipą. Udało się i znaleźliśmy się w szóstkę w 10-osobowej czołówce. Wyścig był wyjątkowo trudny, wiało bardzo mocno, jak zwykle zresztą w tym okresie w Polsce, i cieszę się, że udało mi się pokonać w końcówce szybkich polskich rywali - opowiadał na mecie Kankovsky, który po raz drugi triumfował w wyścigu upamiętniającym znakomitego kolarza Legii Warszawa i trenera Romana Siemińskiego. 34-letni Czech, były mistrz świata w torowej konkurencji omnium, w poniedziałek, także po raz drugi, wygrał inny wyścig z kalendarza UCI - Memoriał Trochanowskiego. Na ostatnim okrążeniu jadący w czołówce polscy kolarze - Banaszek, Grzegorz Stępniak i Paweł Bernas - próbowali atakować, ale koledzy Kankovsky'ego jechali bardzo czujnie i doprowadzili swego lidera do finiszu na czołowej pozycji. Doświadczony sprinter nie zmarnował okazji do zwycięstwa przed czekającą jego i całą drużynę Elkov Author przerwą w startach. Czeska ekipa ukarana bowiem została miesięcznym zawieszeniem (liczonym od 4 maja) za złamanie przepisów dopingowych przez dwóch jej zawodników. Wyniki 18. Memoriału Romana Siemińskiego (Raciąż, 171 km) 1. Alois Kankovky (Czechy/ Elkov Author) 4:01.21 2. Alan Banaszek (CCC Sprandi Polkowice) 3. Vojtech Hacecky (Czechy/Elkov Author) 4. Grzegorz Stępniak (Wibatech 7R Fuji) 5. Paweł Bernas (Domin Sport) 6. Ołeksandr Prewar (Ukraina/Kolss CT) wszyscy ten sam czas