To pierwszy z pięciu najbardziej prestiżowych wyścigów klasycznych, tzw. monumentów kolarstwa, nazywany wiosennymi mistrzostwami świata. Mediolan-San Remo to także najdłuższy jednodniowy wyścig w sezonie. W tegorocznej edycji kolarze pokonają dystans nieco krótszy niż w poprzednich latach - 293 km, wspinając się w końcówce tradycyjnie na dwa podjazdy - Cipressa i Poggio. Ostatnie 6 km stanowią zjazd z Poggio i odcinek płaski. Finisz ponownie wytyczono na Via Roma, gdzie wyścig rozstrzygał się w latach 1949-1985 oraz 1994-2007. W przeszłości często o zwycięstwo walczyli klasyczni sprinterzy. Kwiatkowski dwukrotnie rywalizował w Mediolan-San Remo (2013, 2014), ale ani razu nie dojechał do mety. W niedzielę ma być jednym z liderów grupy Etixx-Quick Step, obok Czecha Zdenka Stybara, który triumfował niedawno w klasyku Strade Bianche, i Brytyjczyka Marka Cavendisha, mającego w dorobku zwycięstwo w San Remo w 2009 roku. W składzie belgijskiego zespołu jest również Michał Gołaś. W innych drużynach pojadą Bartosz Huzarski (Bora-Argon) i Maciej Bodnar (Tinkoff-Saxo). W ekipie CCC pojedzie pięciu Polaków: Adrian Kurek, Tomasz Kiendyś, Jarosław Marycz, Bartłomiej Matysiak i Maciej Paterski. Wystartuje też Słoweniec Grega Bole, który w czwartkowym wyścigu Gran Premio Nobili Rubinetterie w mocnej stawce zajął piąte miejsce. Jak podkreślono na stronie internetowej drużyny z Polkowic, będzie to "pierwsza impreza WorldTour w tym sezonie dla +pomarańczowych+ i jeden z kamieni milowych w historii istnienia ekipy". W sumie na starcie stanie aż dziewięciu Polaków. Dotychczas najwięcej - czterech: Zbigniew Spruch, Zenon Jaskuła, Jacek Bodyk i Marek Szerszyński - ścigało się w 1992 roku. - Mediolan-San Remo jest dziwnym wyścigiem. Siedzisz na rowerze i kręcisz pedałami, specjalnie się nie wysilając, ponieważ trasa jest przeważnie płaska. Jednak dystans jest tak długi i spędzasz na rowerze tak dużo czasu, że jest to na granicy wytrzymałości - ocenił były amerykański kolarz i ekspert Eurosportu Greg LeMond. Najwięcej zwycięstw w organizowanym od 1907 roku klasyku - siedem - odniósł Belg Eddy Merckx. Z Polaków najlepiej spisywał się Zbigniew Spruch, który dwukrotnie finiszował w czołowej dziesiątce - był trzeci w 1999 i czwarty w 2000 roku. Wyścig będzie pokazywany na żywo przez Eurosport.