To kolejny sukces 18-letniego kolarza klubu Tarnovia Tarnowo Podgórne. W czerwcu, debiutując wśród seniorów, sięgnął po srebro igrzysk europejskich w Mińsku w innej konkurencji torowej - scratchu. Wyścig eliminacyjny był do tej pory rozgrywany jako część omnium, czyli wieloboju. W środę w Apeldoorn po raz pierwszy przyznano medale ME w konkurencji, w której trzeba się wykazać nie tylko szybkością i wytrzymałością, ale także sprytem. Rywalizacja polega na tym, że co drugie okrążenie odpada ostatni zawodnik w stawce. Prokopyszyn unikał wyeliminowania, a gdy na torze pozostało czterech kolarzy, rzucił na szalę wszystkie siły i odskoczył na kilkanaście metrów od trzech rywali, którzy między sobą musieli wyłonić ostatniego. Mając zapewniony medal, nie stawił już czoła gwiazdom kolarstwa - Vivianiemu i Coquardowi. Filip jest wnukiem znanego trenera z Zielonej Góry Kazimierza Prokopyszyna, wychowawcy m.in. Zbigniewa Sprucha. W ćwierćfinale sprintów drużynowych odpadły oba polskie zespoły. Urszula Łoś i Marlena Karwacka przegrały z utytułowanymi Rosjankami i ostatecznie zajęły piąte miejsce. Z kolei Maciej Bielecki, Mateusz Rudyk i Krzysztof Maksel, który byli jednymi z kandydatów do medali, nie spisali się najlepiej, przegrywając wyraźnie z Niemcami; "Biało-Czerwoni" w końcowej klasyfikacji uplasowali się na szóstym miejscu. W scratchu udany występ Łucji Pietrzak, która była piąta. Triumfowała Brytyjka Emily Nelson. Wcześniej: Szymon Sajnok, Daniel Staniszewski, Szymon Krawczyk i Bartosz Rudyk pobili rekord Polski w wyścigu drużynowym na 4 kilometry. Od tej pory to 3.56,328. Ten wynik dał im w kwalifikacjach siódme miejsce, dzięki czemu zapewnili sobie awans do pierwszej rundy, ale jednocześnie spowodował, że nie mieli już szans na więcej niż brązowy medal. W tej konkurencji o coś więcej ścigać się mogą bowiem tylko cztery pierwsze drużyny. Poprzedni rekord wynosił 3.58,473 i został ustanowiony 27 lutego podczas mistrzostw świata w Pruszkowie. "Biało-Czerwoni" jechali wtedy w składzie: Krawczyk, Rudyk, Sajnok i Andrzej Kaiser. Kilka godzin później w pierwszej rundzie wypadli Polacy gorzej, jadąc przez większość dystansu w trójkę (odpadł Staniszewski) i omal nie zostali doścignięci przez Francuzów, uzyskując czas 4.01,376. Dało to im ostatecznie ósme miejsce. Z kolei drużyna kobiet na 4 km dochodzenie (Karolina Karasiewicz, Łucja Pietrzak, Daria Pikulik, Nikol Płosaj) w eliminacjach osiągnęła szósty wynik - 4.28,824, natomiast w pierwszej rundzie gładko wygrała z Białorusinkami i ustanowiła rekord kraju - 4.23,600 (poprzedni wynosił 4.24,361). "Biało-Czerwone" ukończyły rywalizację na szóstej pozycji. Wyścigi o medale w tych konkurencjach - w czwartek. W sprincie drużynowym złote medale wywalczyli Holendrzy i Rosjanki. Polacy - na szóstej pozycji, a ich koleżanki z reprezentacji - na piątej. Wyniki: kobiety sprint drużynowy 1. Rosja 32,496 2. Niemcy 33,178 3. Holandia 33,023 ... 5. Polska 33,601 (Urszula Łoś, Marlena Karwacka) scratch 1. Emily Nelson (Wielka Brytania) 2. Shannon McCurley (Irlandia) 3. Maria Martins (Portugalia) ... 5. Łucja Pietrzak (Polska) mężczyźni sprint drużynowy 1. Holandia 42,151 2. Wielka Brytania 42,822 3. Francja 43,206 ... 6. Polska 44,593 (Maciej Bielecki, Mateusz Rudyk, Krzysztof Maksel) wyścig eliminacyjny 1. Elia Viviani (Włochy) 2. Bryan Coquard (Francja) 3. Filip Prokopyszyn (Polska)