Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że Galiński wracał ze zgrupowania na Cyprze. W niedzielę późnym wieczorem jechał samochodem - prawdopodobnie z lotniska w Krakowie - do domu w okolicach Opoczna (woj. łódzkie). W poniedziałek o godzinie 0.31 straż pożarna w Jędrzejowie otrzymała informację o wypadku w miejscowości Miąsowa. "W pojeździe uwięziona była jedna poszkodowana osoba. Na miejscu zdarzenia znajdował się patrol policji oraz zespół ratownictwa medycznego. Działania zastępów straży polegały na zabezpieczeniu i oświetleniu terenu działań, odłączeniu akumulatora w uszkodzonym pojeździe. Przy pomocy narzędzi hydraulicznych wykonano dostęp do poszkodowanego mężczyzny, którego zespół ratownictwa medycznego przeniósł na noszach do karetki" - poinformowała straż pożarna w Jędrzejowie w swoim serwisie internetowym. Jak powiedział asp. Michał Kowalczyk z Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie, szkoleniowiec podróżował sam. - Ze wstępnych ustaleń wynika, ze 39-letni kierowca forda mondeo mógł nie zapanować nad pojazdem na łuku drogi i uderzył w drzewo. Mężczyzna w wyniku odniesionych obrażeń zmarł po przewiezieniu do szpitala - relacjonował Kowalczyk. Marek Galiński był najwybitniejszym naszym kolarzem górskim. Dziewięciokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski w cross country (2000, 2004-2011) i czterokrotnie w maratonie MTB (2006-2007, 2009-2010). W klasyfikacji generalnej Grand Prix MTB był najlepszy aż dziesięć razy. Uczestniczył w igrzyskach w Atlancie (1996), Sydney (2000), Atenach (2004) i Pekinie (2008). Na Igrzyska XXX Olimpiady w Londynie w 2012 roku pojechał już jako trener polskiej kadry kobiet. Regularnie reprezentował Polskę podczas mistrzostw świata i Europy. Ostatnio był trenerem kadry Rosji. Miał niespełna 40 lat. Zostawił żonę i dwie córki.