"Generalnie tegoroczna Vuelta to chyba najcięższy i najbardziej interesujący z wszystkich trzech wielkich tourów. Mocna obsada, ciężkie profile etapów, niesamowite tempo i szalone etapy, sprawiły że przed telewizorami zasiadło mnóstwo kibiców" - napisał Marczyński. "Podszedłem do tego startu naprawdę bojowo nastawiony, przez ostatni miesiąc przed jego rozpoczęciem każdy mój dzień zaprogramowany był tak, aby forma była optymalna. Bardzo ciężko pracowałem, trenując głównie na wysokości, później dwa kontrolne starty (Tour du L'Ain i Clasica San Sebasitan), na których już było dobrze i no w końcu sama Vuelta" - relacjonował Marczyński. "Nigdy do tej pory nie jechałem tak długiego i ciężkiego wyścigu, więc trochę się obawiałem czy dam radę, ale do końca wierzyłem w dobry wynik i walczyłem do ostatniego etapu o jak najlepsze lokaty. Końcowy rezultat był fenomenalny. Trzynasta pozycja w generalce i miejsca w pierwszej dziesiątce na poszczególnych etapach, walcząc z najlepszymi kolarzami na świecie to dla mnie najcenniejsze osiągnięcia w całej mojej dotychczasowej karierze i sygnał, że rzeczy które do niedawna wydawały mi się niemożliwe, stały się faktem" - cieszył się Marczyński. Marczyński był mistrzem Polski ze startu wspólnego (w 2007 i 2011 roku) oraz w jeździe na czas (2011). Jednym z jego większych sukcesów było zwycięstwo na najtrudniejszym "królewskim" etapie wyścigu Dookoła Asturii w 2007 roku.