Duet Marczuk - Bańkowska startuje razem od 2023 roku. Jeszcze przed wyjazdem na torowy czempionat mógł się jednak pochwalić sukcesami, z których największym był srebrny medal szosowych MŚ, zdobyty w wyścigu ze startu wspólnego. Co ciekawe, zdobyły go jadąc na... 20-letnim tandemie. W Brazylii, na torze stoczyły porywającą i zwieńczoną ostatecznie sukcesem walkę o krążek. W biegu o brązowy medal ich rywalkami były Irlandki, Katie-George Dunlevy i Evelyn McCrystal. Nie zabrakło też dramaturgii - Nasze zawodniczki tuż po starcie złapały defekt. Co ciekawe - niejako z własnej winy, bo generowana przez nie moc była tak duża, że nie wytrzymała oś w jednym z kół. Porywająca walka o medal i nerwy na finiszu Losy krążka ważyły się nie tylko do ostatnich metrów, ale i po przecięciu linii mety. Polki były od rywalek szybsze o 0,31 sekundy, lecz Irlandki złożyły protest, dotyczący roweru "Biało-Czerwonych". Został on ostatecznie odrzucony przez sędziów, choć analiza trwała niemal godzinę. Marczuk i Bańkowska rywalizowały w klasie B, czyli zawodniczek z niepełnosprawnością wzroku. Dobre wyniki zanotowały w dniach 20-24 kwietnia w Brazylii także inne nasze ekipy. Dominika Putyra i Anną Rząsowską również na dystansie 3000 metrów były piąte, a w gronie mężczyzn na dystansie 4000 metrów tę samą pozycję zajęli Karol Kopicz i Marcin Białobłocki. Ten drugi to postać dobrze znana sympatykom szosy. W przeszłości był znakomitym specjalistą w jeździe indywidualnej na czas, a w dorobku ma między innymi medal mistrzostw Polski oraz wygrany etap Tour de Pologne.