Na początku października Maja Włoszczowska oficjalnie zakończyła karierę. A ta trwała wiele lat. Kolarstwo górskie zaczęła uprawiać w 1997 roku w Śnieżce Karpacz, a trzy lata później trafiła do kadry narodowej prowadzonej przez Andrzeja Piątka. Odniosła pierwszy międzynarodowy sukces - zdobyła tytuł wicemistrzyni świata juniorek. Potem została mistrzynią Europy i wicemistrzynią świata juniorek w kolarstwie górskim oraz brązową medalistką mistrzostw świata na szosie. Sportsmenka dwukrotnie zdobywała wicemistrzostwo olimpijskie, ma też na koncie złoty medal mistrzostw świata w wyścigu elity MTB oraz w maratonie MTB, a także mistrzostwa Europy i Polski.Na zakończenie kariery zdobyła srebrny medal mistrzostw świata w maratonie w kolarstwie górskim, który został zorganizowany na włoskiej wyspie Elba. Trudne doświadczenie Włoszczowskiej. Skradziono jej rowery Jednak Włoszczowska nie odeszła ze świata sportu całkowicie. Kilka miesięcy temu została powołana na siedmioletnią kadencję do Komisji Sportowej Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Poza tym dba też o swoją formę i nadal lubi wsiąść na rower i pojechać przez siebie. Dlatego tym mocniej dotknęły ją niedawne przykre wydarzenia, kiedy to skradziono jej trzy rowery. Jak podkreślała była kolarka, to sprzęty "niesprzedawalne". Apelowała do złodziei o zwrot zrabowanych przedmiotów. "Dwa czarne hardtaile: KROSS Level. Jeden ze złotymi zdobieniami - na nim wygrałam Puchar Świata w Val di Sole. Drugi - całkowicie czarny z charakterystyczną sztycą JBG2. Trzeci rower to KROSS Earth (full). Na amortyzatorach DT Swiss. Rowery widać na załączonych zdjęciach. Pełna specyfikacja wkrótce. Jak trochę ochłonę... Drodzy złodzieje. Koniec kariery nie oznacza, że przestaję jeździć na rowerze. Mam nadzieję, że sumienie, a prędzej argument, że nikt tych rowerów nie kupi, sprawi, że porzucicie je w miejscu, gdzie władze będą mogły je odnaleźć" - opisywała.Ostatecznie rowery zostały odnalezione, a sprawca rozboju zatrzymany. 31-latek usłyszał zarzuty i został osadzony w areszcie na 2 miesiące. Ma mieć na sumieniu nie tylko kradzież jednośladów Włoszczowskiej. Maja Włoszczowska na wczasach w Kostaryce To przykre doświadczenie zapewne mocno zdenerwowało Maję. Teraz może ukoić nerwy na... wakacjach. Jak poinformowała kolarka na Instagramie, wyjechała do Ameryki Środkowej, a konkretnie do Kostaryki. "Pura vida" - napisała we wpisie w mediach społecznościowych. To zawołanie mieszkańców Kostaryki oznaczające "samo życie". Ciekawostką jest, że na udostępnionej fotografii była kolarka pozuje w dość skąpym odzieniu. Taki widok to rzadkość. Do tej pory sportsmenka jak ognia unikała publikowania tego typu prywatnych zdjęć. Zwykle na jej profilu pojawiają się głównie fotki związane z jej aktywnością zawodową. Jednak tym razem Włoszczowska zrobiła wyjątek, co spodobało się internautom. "Pięknie", "Ale słodko", "Wow!" - zachwycają się w komentarzach. TOKIO 2020. MAJA WŁOSZCZOWSKA: MOJE OSTATNIE IGRZYSKA, CHCĘ GODNIE SIĘ POŻEGNAĆMAJA WŁOSZCZOWSKA W ZARZĄDZIE POLSKIEGO KOMITETU OLIMPIJSKIEGOKP