Fani kolarstwa w Polsce nie zapomną szczególnie jednego startu Bodnara - w 2017 roku nasz zawodnik wygrał czasówkę podczas Tour de France. Na tegorocznych mistrzostwach już 38-letni Bodnar robił co mógł, jednak czołówka uzyskała wyraźnie lepsze czasy. Do zwycięzcy jedyny reprezentant Polski stracił niespełna cztery minuty. W Stirling Bodnar był osamotniony - wprawdzie Polska miała wystawić dwóch zawodników, ale Filip Maciejuk niemal tuż przed mistrzostwami świata został zawieszony na 30 dni za spowodowanie poważnej kraksy w rozegranym cztery miesiące temu Ronde van Vlaanderen. W piątkowej czasówce walka o złoto rozegrała się między dwójką zawodników. Pierwsze kilometry należały do Filippo Ganny - dwukrotny mistrz świata pokazywał, że liczy na odzyskanie tytułu, który stracił przed rokiem. Włoch miał najlepszy czas jeszcze po 12 kilometrach, jednak w dalszej części dystansu do głosu doszedł Remco Evenepoel. Reprezentant Belgii zyskał kilkanaście sekund przewagi nad Ganną i choć na 4 km przed metą Włoch potrafił zniwelować różnicę do nieco ponad 10 sekund, Evenepoel nie wypuścił szansy z rąk. Spektakularny finał! Mamy to, Polka na podium MŚ Brązowy medal zdobył Joshua Tarling. Brytyjczyk początkowo tracił do Evenepoela tylko dwie sekundy, ale później znalazł się w sytuacji, gdy nie groziło mu ani odrobienie strat do najlepszej dwójki, ani utrata miejsca na podium. Mistrzostwa świata w Glasgow potrwają do niedzieli. Polscy kibice czekają przede wszystkim na niedzielny wyścig kobiet ze startu wspólnego, w którym wśród faworytek będzie Katarzyna Niewiadoma. Na starcie stanie łącznie sześć naszych kolarek. Historyczny występ Polki. A marzyła tylko o czołowej dziesiątce