Obecnie stan kolarza, który w nocy przeszedł pięciogodzinną operację, jest stabilny. Kolejne informacje w tej sprawie Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 w Sosnowcu zamierza przedstawić w piątek. Briefing planowany wcześniej na czwartkowe popołudnie odwołano. - Próba wybudzania pacjenta ze śpiączki farmakologicznej będzie następowała stopniowo, dlatego najprawdopodobniej nastąpi dopiero jutro w godzinach porannych i dopiero wtedy będziemy mogli podać nowe informacje na temat jego stanu zdrowia - poinformował w czwartek rzecznik szpitala Tomasz Świerkot. Jak wcześniej informował wicedyrektor placówki ds. lecznictwa dr Paweł Gruenpeter, kolarz jest w stanie ciężkim, ale stabilnym; obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla jego życia. Sportowiec doznał poważnych urazów twarzoczaszki - okolic oczodołu, szczęki i żuchwy, a także stłuczenia klatki piersiowej. Dotychczasowe badania wskazują, że nie doszło do uszkodzenia gałek ocznych, mózgu i kręgosłupa. Jak informowała wcześniej lekarz wyścigu lekarz wyścigu Barbara Jerschina, oprócz Jakobsena, w czwartek szpitalach przebywa jeszcze trzech zawodników: Damien Touze, Marc Sarreau i Eduard Prades. Jeden z nich, także leczony w Sosnowcu, ma złamaną rękę. Po środowym wypadku do Szpitala Zakonu Bonifratrów w Katowicach trafili trzej kolarze, m.in. sprawca kraksy, Holender Dylan Groenewegen, a także sportowcy z Francji i Hiszpanii - żaden z nich nie wymagał operacji. Dwaj poszkodowani doznali urazów obojczyka - po opatrzeniu opuścili szpital; ich stan jest dobry. Najdalej jutro wypisany ze szpitala będzie także hiszpański kolarz, u którego stwierdzono niegroźny uraz jednego z kręgów szyjnych. Ponadto poszkodowany jest jeden sędziów wyścigu - w stabilnym stanie przebywa w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach, gdzie w czwartek przechodzi dalsze badania.