"W latach dziewięćdziesiątych miałam lepszy rower (...). Dojeżdżałam wtedy do pracy, z Mokotowa na Grochów. Na całej trasie nie było ani kilometra ścieżki, a rowerzystów prawie nie spotykałam. Nadal poruszałam się głównie po chodnikach, tylko na niektórych odcinkach jezdnią. Na Moście Poniatowskiego musiałam pokonywać schody, za to droga przez Park Skaryszewski była prawdziwą przyjemnością. (...). Niedawno powtórzyłam swoją trasę z Mokotowa na Grochów. Od Belwederskiej do placu Trzech Krzyży przejechałam chyba najładniejszą ścieżką w mieście. Była pełna rowerzystów. Na moście Poniatowskiego samochody nadal pędziły zbyt szybko, bym miała odwagę zjechać na jezdnię. Ale z chodnika zobaczyłam na dole, na Powiślu, stacje Veturilo. Prawie wszystkie rowery były wypożyczone." O tym jak bardzo zmienił się ruch rowerowy i nastawienie do niego miasta i mieszkańców w Warszawie pisała blisko 10 lat temu Magdalena Stopa w książce "My, rowerzyści z Warszawy" (wyd. Stopa Studio hobby, 2013). Jej słowa potwierdza Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich. - Warszawa staje się przyjazna dla rowerów. Trzeba jednak pamiętać o tym, że to długi proces. Zaczynaliśmy prawie od zera. Na początku XXI wieku pod tym względem to była czarna dziura, dziś zaszliśmy daleko. Nie chcę się porównywać z największymi stolicami, które mają od lat wspaniałą infrastrukturę rowerową - z Kopenhagą, Amsterdamem, Paryżem. Nie jesteśmy w tej samej lidze. Ale mamy swoje miejsce w drugiej lidze z wielką szansą na awans - mówi Interii Dybalski. Rowerowe korki, brak miejsc na rowerowych parkingach przy szkołach Według stołecznych szacunków dziś Warszawa ma 708 kilometrów tras rowerowych, z czego 515 km wydzielonych dróg dla rowerów. W opublikowanym w 2010 roku pierwszym miejskim raporcie rowerowym, można było przeczytać, że "w Warszawie jest około 275 km dróg rowerowych. To największa pod względem długości sieć dróg rowerowych w Polsce". Warszawiacy pokochali rower. Widać to w godzinach rannych i popołudniowych na najbardziej uczęszczanych trasach. Jest tłok, tworzą się rowerowe korki. Niedawno jeden z twitterowiczów zamieścił zdjęcie parkingu dla rowerów przy jednej ze szkół na Ursynowie. Nie było gdzie przypiąć jednośladów. O ogromnej popularności tego środka lokomocji świadczą regularnie wykonywane pomiary ruchu. W ubiegłym roku, w porównaniu z 2019 roku (sprzed pandemii) odnotowano 7-procentowy wzrost liczby pojazdów w badanych punktach. Największą "frekwencję" zanotowano na ulicy Kasprzaka przy al. Prymasa Tysiąclecia, gdzie zarówno w godzinie szczytu porannego przejechało 506 pojazdów w ciągu godziny, a podczas szczytu popołudniowego - 574. Z mostów największą popularnością cieszy się przejazd przez Most Łazienkowski - 434 pojazdów na godzinę w szczycie porannym i 752 w szczycie popołudniowym. Na tym wyniku zaważyło otwarcie w 2017 roku kładki pieszo-rowerowej. Miasto ocenia, że ruch jednośladami stanowi już 7-8 procent ruchu w Warszawie. Do najlepszych daleko. W Amsterdamie, czy Kopenhadze ten wskaźnik wynosi nawet 30 procent, w Londynie około 15 procent. - Proszę wziąć pod uwagę, że te miasta dbają o infrastrukturę od wielu dekad. W grę wchodzą również warunki pogodowe. Ale my dopiero niedawno rozpoczęliśmy z nimi pościg - tłumaczy Dybalski. Centrum Warszawy bardziej dostępne dla rowerzystów Rosnące natężenie ruchu rowerowego powoduje wzrost oczekiwań wśród warszawskich cyklistów. Wciąż wiele dróg rowerowych w stolicy ma wyrwy. Uniemożliwia to płynną jazdę. - Udało się nam dużo zrobić, zwłaszcza pod względem długości tras, ale my myślimy teraz przede wszystkim o tym, aby zapewnić ich ciągłość i spójność - mówi Dybalski o planach ZDM. W maju oddano do użytku ciąg - wraz z przejściami dla pieszych - przejazdów rowerowych w rejonie Ronda Dmowskiego. Wraz z nimi została otwarta droga rowerowa przy ulicy Marszałkowskiej. - To cześć większego projektu, Nowego Centrum Warszawy. Chcemy, aby centrum stało się bardziej dostępne dla rowerzystów - tłumaczy Dybalski. W planach są kolejne inwestycje. Latem nastąpi otwarcie przebudowanego Placu Pięciu Rogów - przyjaznej pieszym i rowerzystom przestrzeni o uspokojonym i ograniczonym ruchu samochodów. Elementem tego projektu jest też odcinek pasów rowerowych na ul. Kruczej do wysokości Alej Jerozolimskich oraz przebudowa skrzyżowania z ul. Widok. Bliższa perspektywa to budowa zapowiadanej drogi dla rowerów na ul. Marszałkowskiej od ul. Królewskiej do placu Bankowego włącznie. To kolejny z elementów realizowanego etapami programu “Zielonej Marszałkowskiej". - Bardzo ważną inwestycją będzie też przebudowa pod kątem dróg rowerowych placu Trzech Krzyży, a poza centrum przy Rondzie Starzyńskiego - zapowiada Dybalski. Nowości w systemie wypożyczalni roweru publicznego Badania i analizy dowodzą, że zmienia się sposób użytkowania rowerów przez mieszkańców Warszawy. Do niedawno furorę robił system wypożyczalni roweru publicznego Veturilo. Ta sieć napędziła ruch rowerowy. Ale dziś warszawiacy chętniej korzystają z własnych rowerów i stale dojeżdżają nimi do pracy, do szkół. Veturilo wpisało się jednak w krajobraz warszawskich ulicy. I nadal w nim pozostanie, choć w zmienionej formie. Miasto ogłosiło przetarg na wybór nowego operatora. System ma składać się z co najmniej 3 tysięcy rowerów. Mają pojawić się nowe rowery. Nowością będzie całkowita rezygnacja z terminali komputerowych stanowiących dziś jedną z form rejestracji w systemie, wypożyczania i zwrotu rowerów. Całość obsługi systemu przejmie aplikacja. Stojaki będą uniwersalne, bez elektrozamka. Za to każdy rower będzie posiadał blokadę na koło oraz odbiornik GPS. Również stacje będą wyposażone w odbiorniki GPS, pozwalające na pozostawienie rower w szeroko rozumianym "obszarze stacji". Rowery za dodatkową opłatą będzie można też zostawić poza stacjami. System ma być uruchomiony 1 marca 2023 r. - To część naszej strategii. Chcemy zadbać o każdego uczestnika ruchu rowerowego. Tego, który ma rower, i tego, który chce jeździć do pracy, jak również rodzica z dzieckiem wybierającego się na przejażdżkę. W tym celu planujemy też remonty wielu tras. Rozwój ruchu rowerowego jest dla nas jednym z priorytetów - przekonuje Dybalski. Olgierd Kwiatkowski