Miguel Angel Lopez ma ciężki okres, nie ukończył przecież czterech ostatnich wielkich Tourów. Po leczeniu urazu mięśniowego Kolumbijczyk wrócił jednak do Europy żeby wziąć udział w klasyku Grand Prix Villafranca - Clasica de Ordizia, który ma odbyć się 25 lipca w baskijskiej prowincji Gipuzkoa. Miguel Angel Lopez przesłuchiwany jako świadek Wygląda na to, że w tym wyścigu też może nie wystartować: według specjalistycznej strony Ciclo 21 zawodnik z grupy Astana został w czwartek zatrzymany na lotnisku Adolfo Suárez w Madrycie i jest obecnie przesłuchiwany w ramach operacji "Ilex" dotyczącej lekarza Marcosa Meynara Marino, profesora uniwersytetu Extremadura, który zdaniem hiszpańskich śledczych zamieszany jest w powtarzające się przypadki dopingu. CZYTAJ TAKŻE: Toczył boje z Diego Maradoną. Potem dopadł go pech Kolarzowi nie postawiono żadnych zarzutów. Na razie jest przesłuchiwany jako świadek w sprawie "domniemania popełnienia przestępstwa dystrybucji niedozwolonych środków na terenie Hiszpanii". Miguel Angel Lopez potrafi wygrywać trudne wyścigi Lopez to zdolny góral, który potrafi wygrywać trudne wyścigi w efektownym stylu- jak choćby zeszłoroczny Mont Ventoux Dénivelé Challenge w Alpach gdzie drugiego na mecie Hiszpana Oscara Rodrigueza wyprzedził o 2 minuty i 26 sekund. Kolumbijski kolarz ma jednak problemy z urazami. W maju wycofał się podczas czwartego etapu Giro d'Italia z powodu kontuzji mięśnia czworogłowego uda. To był zawód, bo 28-letni zawodnik nazywany w peletonie "Supermanem" był zaliczany do szerokiego grona faworytów. W 2018 roku ukończył Giro na trzecim miejscu.