Debiutujący w Giro 27-letni Polak, który na 13. etapie w Cento finiszował na drugiej pozycji, i tym razem jak równy z równym rywalizował na ostatnich metrach z czołowymi sprinterami tegorocznego wyścigu. Dał się wyprzedzić tylko czterem rywalom, a w pokonanym polu pozostawił tej klasy specjalistów sprintu jak Kolumbijczyk Fernando Gaviria (Movistar) czy Australijczyk Caleb Ewan (Team Jayco-AlUla). Dla 31-letniego Merliera było to drugie etapowe zwycięstwo w tegorocznej imprezie. W Padwie tuż za nim przyjechał Włoch Jonathan Milan (Lidl-Trek), który trzykrotnie był najszybszy w obecnej edycji. W całej karierze Belg z ekipy Soudal - Quick-Step odniósł 43 zwycięstwa, z czego dziewięć w tym sezonie. "Dwie wygrane tutaj, dziewięć w tym roku - to dla mnie dobry sezon. Cały czas jechałem na dobrej pozycji. Tempo na ostatnim kilometrze było bardzo szybkie, ale wiedziałem, jak długo poczekać z decydującym atakiem na odpowiedni dla mnie moment" - powiedział na mecie Merlier, którego na finiszu rozprowadzał kolega z ekipy Francuz Julian Alaphilippe, także etapowy zwycięzca w tym wyścigu. W klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany. Pogacar, który koszulkę lidera wywalczył na drugim etapie, wyprzedza Kolumbijczyka Daniela Martineza (Bora-hansgrohe) o 7.43 i Brytyjczyka Gerainta Thomasa (Ineos Grenadiers) o 9.06. Wspierający lidera na trasie Rafał Majka jest 16. - 33.44. Wyścig zakończy się w niedzielę w Rzymie.