Dwa pierwsze odcinki wyścigu odbywającego się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich dostarczyły sporych emocji. Bardzo mocno zawęziło się grono kandydatów do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, w której faworytami zdawali się być Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) oraz Joao Almeida (Deceuninck - Quick Step). To ich pojedynku na stokach wieńczącego odcinek Jebel Hafeet można było się spodziewać. Przed finałową batalią o etapowy skalp aktywny był Rafał Majka, który dyktując wysokie tempo "ugotował" najgroźniejszego rywala Pogacara, Almeidę. Ten nie był w stanie odpowiedzieć na akcję, jaką Słoweniec przeprowadził do spółki z Adamem Yatesem (Ineos Grenadiers). To właśnie duet walczył między sobą o etapowy skalp, który ostatecznie padł łupem triumfatora Tour de France.Pogacar umocnił się tym samym na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, będąc najpoważniejszym kandydatem do końcowego triumfu. Siedmioetapowy wyścig zakończy się w sobotę. TC Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a>