Drugiego dnia zmagań kolarze mieli do pokonania co prawda stosunkowo niewielki dystans (141 kilometrów), lecz w dość wymagającym terenie. Szczególnie trudna była końcówka, z premią górską i podjazdem prowadzącym na metę. Wielkim faworytem do triumfu był Pogacar, który przed własną publicznością miał pokazać, że forma przed Tour de France zmierza we właściwym kierunku. "Pogi" nie zamierzał czekać zbyt długo i zaatakował już ponad 20 kilometrów od mety, wypracowując minutową przewagę nad pogonią, w której jechał... Rafał Majka, jego kolega z zespołu. Obok niego był w niej też jeszcze jeden zawodnik UAE Team, Diego Ulissi oraz Matteo Sobrero (Astana). Ostatecznie do grupki Polaka dojechało jeszcze siedmiu innych kolarzy, którzy między sobą toczyli bój o drugie miejsce.Pogacar niezagrożony przeciął linię mety jako pierwszy. Drugie miejsce zajął Matej Mohorić (Bahrain Victorious), a trzecie - Diego Ulisii. Majka finiszował jako siódmy, sygnalizując dobrą dyspozycję.TC