Sprinter w sierpniu ubiegłego roku na finiszu w Katowicach zepchnął na barierki zabezpieczające Fabio Jakobsena, co doprowadziło do wielomiesięcznej przerwy zawodnika, związanej z rozległymi obrażeniami w obszarze twarzoczaszki. Sam Groenewegen doznał złamania obojczyka, a za swoje zachowanie został przez Międzynarodową Unię Kolarską zawieszony na dziewięć miesięcy. Do rywalizacji powrócił w maju, podczas Giro d'Italia, lecz nie zaliczał się tam do sprinterskiej czołówki. Podczas Tour de Wallonie wrócił jednak na zwycięski szlak, pokonując rywali na ostatnich metrach.- To dla mnie coś więcej, niż tylko zwycięstwo. Mam za sobą bardzo trudny okres. Wiele się wydarzyło, nie tylko jak chodzi o wypadek, ale i życie prywatne - mówił po triumfie, cytowany przez biuro prasowe swojej drużyny. Tour de Wallonie liczy pięć etapów. Rywalizacja zakończy się w sobotę.TC