Trasa naszego narodowego Touru w tym roku została gruntownie przebudowana i jak się okazuje - był to strzał w dziesiątkę. Otwierające zmagania etapy z metami w Chełmie i Przemyślu kończyły się krótkimi podjazdami, co wprowadziło do rywalizacji mnóstwo dynamiki i już we wczesnej fazie zmagań zaznaczyło różnicę między faworytami do końcowego triumfu. Ostatnią szansą na zmianę układu sił w klasyfikacji generalnej była z kolei powracająca "czasówka". Rywalizację kończy płaski, krótki etap z metą w Krakowie, gdzie o triumf powalczyć powinni sprinterzy. Zawodnicy nie napotkają większych trudności, a finał na rundzie wokół Błoń sprawia, że ewentualni uciekinierzy mają czysto iluzoryczne szanse na przechytrzenie peletonu. Czołówce "generalki" pozostaje więc uważna jazda i koncentracja na bezpiecznym dotarciu do mety - ten dzień należeć będzie do sprinterów.Na jedynym dotąd, typowo sprinterskim odcinku (trzecim, z metą w Rzeszowie) zwyciężył Fernando Gaviria (UAE-Team Emirates). Także i tym razem będzie jednym z głównych kandydatów do triumfu, choć na to, by wznieść ręce w geście zwycięstwa apetyt ma spore grono zawodników. To, że może być groźny pokazał już Olav Kooij (Jumbo-Visma), moc sygnalizował też Phil Bauhaus (Bahrain-Victorious). Nie jest wykluczone, że już czwarte etapowe zwycięstwo w tegorocznej edycji odniesie kolarz Deceuninck - Quick Step - w sprinterskiej rozgrywce wysoko stoją akcje Alvaro Jose Hodega. Nam pozostaje liczyć, że do walki wmiesza się Stanisław Aniołkowski (Reprezentacja Polski). Start siódmego etapu o godzinie 15:10. Finisz - około 18:40. Transmisja w Polsacie Sport i Telewizji Polskiej.TC