- Taki miałem plan. Pojechać w odjeździe i utrzymać koszulkę do mety. Cieszę się, że się udało - powiedział Owsian na linii mety. Polak na premiach górskich toczył ciężką walkę z rywalami, a szczególnie - Emilsem Liepinsem (Trek-Segafredo) i Jonasem Rickaertem (Alpecin-Fenix). Przyznał jednak, że do sytuacji na trasie podchodził ze spokojem. - Z dyrektorem sportowym szybko przeliczyliśmy, że nawet, jeżeli Łotysz (Liepins - przyp.red.) będzie wygrywać wszystkie premie, a ja będę zajmować drugie miejsca, utrzymam prowadzenie - mówił. - Mój plan na ten wyścig został wykonany - cieszył się. Pytany o to, jak wobec tego zamierza podejść do dwóch ostatnich etapów przyznał, że podczas sobotniej jazdy indywidualnej na czas skupi się przede wszystkim na tym, by oszczędzać siły, zaś na finałowym odcinku z metą w Krakowie będzie chciał pomóc kolegom z kadry w walce na sprinterskim finiszu. Sobotni odcinek to 19-kilometrowa jazda indywidualna na czas w Katowicach. Transmisja w Polsacie Sport i Telewizji Polskiej.