Płaski, liczący 160 kilometrów etap był dedykowany sprinterom. W pierwszej fazie zmagań zawiązała się jednak bardzo mocna ucieczka, która mogła pokrzyżować im szyki. Mając tego świadomość, zlikwidowała ją drużyna Groupama-FDJ. Kolejny, ledwie dwuosobowy odjazd był już o wiele słabszy. W jego skład weszli Greg Van Avermaet (AG2R Citroen) oraz Roger Kluge (Lotto Soudal). Peleton miał sytuację pod pełną kontrolą, a dopędził duet 2,5 kilometra od mety. Na ostatnich metrach trwała zacięta walka o rozprowadzenie swoich sprinterów. Prym w niej wiodły drużyny Deceuninck - Quick Step i Alpecin-Fenix. Po dość chaotycznym finiszu najlepszy okazał się kolarz pierwszej z nich, Mark Cavendish, który wyprzedził Jaspera Philipsena (Alpecin) oraz Nacera Bouhanniego (Arkea-Samsic). Dla Brytyjczyka był to 32. triumf etapowy w Tour de France. Jest on tym samym bliski wyrównania, a nawet poprawienia rekordu uważanego za najlepszego kolarza wszech czasów Eddy'ego Mercxka. "Kanibal" wygrywał 34 razy w latach 1969-75. Liderem klasyfikacji generalnej pozostaje Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), najlepszy także wśród młodzieżowców. Cavendish przewodzi klasyfikacji punktowej, zaś Ide Schelling (BORA-hansgrohe) - górskiej.TC Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!