Van der Poel zwyciężył po finiszu lekko pod górę, wyprzedzając pewnie swojego wielkiego rywala z wyścigów klasycznych, jak i przełajów - Belga Wouta van Aerta, który jednak zachował błękitną koszulkę lidera. W klasyfikacji generalnej jego przewaga nad Holendrem zmalała do czterech sekund. Na trzecie miejsce spadł mistrz świata Francuz Julian Alaphilippe, który traci do Belga 10 sekund. W czołowej grupie przyjechało do mety 47 kolarzy. Nie było wśród nich Polaków, którzy prawdopodobnie zostali zablokowani wskutek dwóch kraks na ostatnich kilometrach. Nie było też ani jednego zawodnika ekipy Michała Kwiatkowskiego - Ineos Grenadiers. Pierwszy z nich, Kolumbijczyk Egan Bernal, zwycięzca Tour de France 2019, był dopiero 48., ze stratą 18 sekund. Siedmioetapowy wyścig między Morzem Tyrreńskim i Adriatyckim ma najwyższą kategorię World Tour i bardzo silną obsadę. W przeszłości polscy kolarze trzykrotnie stanęli na końcowym podium: w 2018 roku cały wyścig wygrał Kwiatkowski, w 1990 drugi był Zenon Jaskuła, a w ubiegłorocznej edycji, przeniesionej z marca na wrzesień wskutek pandemii COVID-19, trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej zajął Rafał Majka.