Polak, który po wielu latach w barwach BORA-hansgrohe przed sezonem 2021 zmienił otoczenie i dołączył do ekipy z Bliskiego Wschodu nie ukrywa, że zdecydowanie w niej odżył. - Czuję się jak w domu. Oczywiście, zmiana po tylu latach mogła być stresująca, ale wielu zawodników drużyny zdążyłem poznać w poprzednich latach, więc było mi łatwiej - mówił nam popularny "Zgred", który jak dotąd zdążył w tym roku zaliczyć 20 dni startowych, przejeżdżając trzy wyścigi etapowe - UAE Tour, Tirreno-Adriatico i Itzulia Basque Country. W imprezach tych Majka pełnił rolę pomocnika dla Tadeja Pogacara - zwycięzcy ubiegłorocznej edycji Tour de France, który za kilka miesięcy stanie do walki o obronę tytułu. Transfer naszego zawodnika miał na celu znaczące wzmocnienie składu na "Wielką Pętlę", a i jego doświadczenie z pewnością będzie bardzo cenne. Jak się okazuje, Polak złapał z "Pogim" świetny kontakt i nie ukrywa, że jest pod wrażeniem jego wielkiego profesjonalizmu. - To wyjątkowy talent. Czuję, że razem wiele wygramy - ocenił dodając, że po zejściu z siodełka 22-latek mimo swoich sukcesów nie sprawia wrażenia osoby, której mogłyby one uderzyć do głowy. Rafał Majka będzie szukać swojej szansy "Zgred" w styczniu, gdy był prezentowany przez swój zespół mówił, że obok pomocy swojemu liderowi będzie szukać szans na sukcesy w mniejszych wyścigach. Póki co jednak żadnej nie dostał. We wszystkich dotychczasowych startach skupiał się na roli pomocnika. Pytany o to, które z najbliższych imprez pojedzie na własną rękę, odpowiedział dość wymijająco. - Skupiam się na zbudowaniu optymalnej formy, której nadal mi trochę brakuje - uciął, dodając jedynie, że "jest kilka ważnych wyścigów, które chciałby przejechać".Na szczęście wątpliwości nie ma w kwestii igrzysk olimpijskich w Tokio. O ile jeszcze przed kilkoma miesiącami Majka wypowiadał się dość dyplomatycznie, teraz jest zdeterminowany i chce powalczyć w Japonii. - W Rio de Janeiro udało mi się sięgnąć po medal (brązowy - przyp.red.) i mam z tamtą imprezą świetne wspomnienia. Powrót na igrzyska będzie zaszczytem - stwierdził. Oczywiście, występ W Tokio będzie poprzedzony jednak Tour de France, który zakończy się niespełna tydzień przed wyścigiem ze startu wspólnego. W jaki sposób Polak będzie się przygotowywać do tych dwóch imprez? Spodziewany jest jego udział w Liege-Bastogne-Liege, planowanym na najbliższą niedzielę. Co dalej? - Razem z Tadejem będziemy poprowadzeni w dość "klasycznym" stylu. Najpierw zaliczymy obóz wysokogórski, a próbą generalną przed "Wielką Pętlą" będzie Criterium du Dauphine - zdradził.