Na zakończonych niedawno mistrzostwach świata w kolarstwie szosowym w Yorkshire reprezentanci Polski w kategoriach juniorskich pojechali bez strojów. Torowcy przygotowujący się właśnie do mistrzostw Europy mówią, że nie zostali zaopatrzeni w sprzęt wysokiej jakości. - A w naszym sporcie to kluczowa sprawa. Ustawienie siodełka, nad czym pracujemy tygodniami, decyduje o ułamkach części sekundy. A te ułamki części decydują o miejscu medalowym - tłumaczy torowiec Krzysztof Maksel. Na niedawnych zawodach na torze w Pruszkowie komornik zajął maszyny do mierzenia czasu. Polscy kolarze mimo że wciąż liczą się w światowej czołówce problemów mają co nie miara. Czarna lista polskiego kolarstwa Dla PZKol gwoździem do trumny była budowa toru kolarskiego w Pruszkowie. Oddany do użytku w 2008 roku kosztował 92 miliony złotych. Ale zmieniły się przepisy i trzeba było wykonać dodatkowe prace. Doszły kolejne koszty i następna faktura o wartości 5 milionów złotych. Rachunek na rzecz wykonawcy - firmy Mostostal Puławy - nie został do dziś uregulowany. Dług powiększył się o odsetki. Dziś jest równy 10 milionom złotych. Sąd już dwukrotnie nakazał wypłatę należnej kwoty firmie z Puław. PZKol. nie płaci, bo nie ma z czego. Nie ma sponsora, a Ministerstwo Sportu i Turystyki nie chce finansować działalności kolejnych zarządów. - Dziś sytuacja wygląda następująco: dług wobec Mostostalu Puławy wynosi 10 milionów złotych, odsetki wynoszą tysiąc złotych dziennie. Mamy 80 spraw prowadzonych przez komorników, spraw spowodowanych niegospodarnością i zadłużeniem zaciągniętym przez poprzednie zarządy. Inne długi wynoszą pięć milionów złotych. Konta związku są zablokowane, występuje brak sprawozdań finansowych za rok 2017 i rok 2018 - przedstawił czarną listę polskiego kolarstwa prezes Krzysztof Golowiej. Komornik mógł wejść przed kamery Nowy zarząd został wybrany w maju tego roku. Jego członkowie chcieli wyczyścić sytuację po poprzednikach. Wiceprezes ds. sportowy Tomasz Kramarczyk zaznacza, że wszyscy członkowie zarządu działają "pro publico bono". Nie pobierają pensji, nie wystawiają rachunków za delegacje. - Bo w swej naiwności sądziliśmy, że nam się uda. A wszyscy pochodzimy z kolarskich rodzin - mówi wiceprezes Sebastian Rubin. Sytuacja jest jednak coraz gorsza. Tylko z powodu łaskawości prezesa Mostostalu Tadeusza Rybaka, który wstrzymał egzekucję komorniczą, odbyły się w lutym mistrzostwa świata w Pruszkowie i niedawne mistrzostwa Polski. - Tylko i wyłącznie dobra wola wierzyciela spowodowała, że nie skompromitowalibyśmy się jako kraj. Pani komornik mogła wejść na tor, ale byłaby najczęściej pokazywanym komornikiem w Eurosporcie - opowiadał prawnik reprezentujący Mostostal Puławy. Pomagało też Ministerstwo Sportu i Turystyki, które okrężną drogą - przez wojewódzkie związki, Polski Komitet Olimpijski - przekazuje pieniądze dla reprezentantów Polski. Grupa Orlen przyjęła do swojej Grupy Sportowej najlepszych torowców, w tym brązowego medalistę MŚ Mateusza Rudyka. Dzięki płockiej firmie odbyły się też w Pruszkowie torowe mistrzostwa świata. Pomysł na wyjście z kryzysu - sprzedaż toru w Pruszkowie Dziś władze PZKol. twierdzą, że bez pomocy zewnętrznej związek się nie podniesie. Potrzebna jest pomoc ministerstwa i sponsorów. Ale zarówno ministerstwo i potencjalni sponsorzy nie za bardzo chcą rozmawiać z zarządem. Uważają go za mało wiarygodny. - Mamy pomysły. Pracujemy nad strategią rozwoju polskiego kolarstwa. Pokazaliśmy zarys naszego projektu dyrektorowi Marcinowi Nowakowi. Spodobał się. Liczymy na kolejne rozmowy - mówił Tomasz Kramarczyk. Ratunkiem na będące w opłakanym stanie finanse ma być sprzedaż toru kolarskiego. - Trzeba podjąć radykalne działania i dążyć do sprzedaży toru. Jest to jedyne wyjście. Wiele obiektów nie należy do związków sportowych, a szkolenie się odbywa. U nas też tak mogłoby być - zapowiada wiceprezes Rubin. Część pieniędzy z toru, którego budowa pochłonęła blisko 100 mln zł. poszłaby na spłatę długu, pozostała na szkolenie w najbliższych latach. Na razie jednak PZKol. ma bardziej przyziemne problemy. Reprezentacja torowców wyjeżdża wkrótce na mistrzostwa Europy. Trzeba jej pomóc w przygotowaniach i zaopatrzyć ją w dobry sprzęt. Olgierd Kwiatkowski