"Poljan", zwany też "Zebrą" w zawodowym peletonie występował od 2014 roku. Przez całą karierę był przede wszystkim pomocnikiem Rafała Majki, wraz z nim występując w największych wyścigach świata i mając istotny wkład w jego sukcesy. Potrafił jednak również pojechać "na swoje konto". Kapitalnie wypadł podczas Vuelta a Espana 2017, gdy dwukrotnie kończył etapy na drugich miejscach. Polak był w szerokim gronie kolarzy, którzy nie mieli kontraktu na sezon 2021. Wydawać się więc mogło, że o znalezienie nowego pracodawcy może być trudno, lecz jak sam przyznał - nie brakowało mu ofert, nawet od drużyn najwyższego szczebla. Żadna nie okazała się jednak na tyle satysfakcjonująca, by skłonić go do pozostania w peletonie.Koniec kariery w wieku zaledwie 30 lat często jest dla kolarza sporym ciosem, rzucając go na "głęboką wodę" i zmuszając do szybkiego odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Tak jednak nie będzie w przypadku Poljańskiego, który ma już jasny plan na to, czym zajmie się po odstawieniu roweru. Jak poinformował, będzie... budować domy. - Zawsze interesowałem się budowlanką, kupiłem trochę gruntów - wyjaśniał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Jako bardziej dalekosiężne plany wymienił otwarcie sklepu rowerowego oraz pomoc żonie, która prowadzi małą sieć przedszkoli.(TC)Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!