37-letniej van Vleuten, mistrzyni świata z 2017 i 2018 w jeździe indywidualnej na czas, towarzyszył w tym ekstremalnym treningu kolarz szosowy i torowy Jan-Willem van Schip, mistrz świata w omnium na torze z Pruszkowa (2019). Średnia prędkość, z jaką pokonali dystans, wyniosła 35,7 km. "'Wkręcił' mnie w ten szalony plan mój sąsiad Jan-Willem van Schip. Wspólna jazda była naprawdę fajna. Podobało mi się. Mieliśmy wspaniały dzień" - powiedziała po blisko półdniowej jeździe van Vleuten. Jej triumf w MŚ we wrześniu 2019 r. oznaczał, że została najstarszą mistrzynią świata ze startu wspólnego. Utytułowanej Holenderce brakuje w dorobku tylko medalu olimpijskiego. W 2016 roku w Rio de Janeiro, gdy jechała po złoto, przewróciła się na zjeździe, 12 km przed metą, przekoziołkowała i uderzyła głową w krawężnik. Gdy inne konkurentki ją mijały, ona leżała nieruchomo w nienaturalnej pozycji na skraju szosy. Bardzo groźnie wyglądający wypadek zakończył się tylko wstrząśnieniem mózgu oraz niewielkimi urazami kręgosłupa. olga/ krys/