"Kwiato" zaliczył upadek w trakcie Trofeo Laigueglia. Mimo licznych otarć, nie pojawiły się informacje o jakimkolwiek poważniejszym urazie. Kilka dni później wziął więc udział w Strade Bianche, a następnie - Tirreno-Adriatico. W wyścigach tych nie odegrał istotnej roli. Pierwszego z wymienionych nie ukończył, zaś w drugim, siedmioetapowym pełnił tylko rolę pomocnika. Mistrz świata z 2014 roku przejechał też monument, Mediolan - San Remo, do samego końca pozostając w grze o wysoką lokatę. Ostatecznie zajął 17. miejsce - ostatnie w czołowej grupie, gdyż zaniechał walki w sprincie.Jak się okazuje, wszystkie te wyścigi Kwiatkowski przejechał ze złamanym żebrem. Poinformował o tym za pośrednictwem mediów społecznościowych. - Jak się dziś (w poniedziałek - przyp.red.) okazało, mam złamane żebro. To nie była łatwa, włoska kampania - napisał. Naszego rodaka czeka teraz przerwa w startach. Póki co nie wiadomo, jak długa. Być może zdąży wrócić do optymalnej dyspozycji na będące od lat ważnym punktem jego kalendarza wyścigi tzw. "Tryptyku Ardeńskiego". Pierwszy z nich - Amstel Gold Race - planowany jest 18 kwietnia.TC