Michał Kwiatkowski wyścigu Trofeo Laigueglia ostatecznie nie zaliczy do szczęśliwych. Polak był w gronie faworytów, ale wszystko zaprzepaściła kraksa. Tuż po upadku i zejściu z trasy "Kwiato" oznajmił publicznie, że ma nadzieję, iż nie doszło do poważniejszych urazów i nic nie jest złamane. W czwartek polski kolarz opublikował fotografię, na której dokładnie widać otarcia naskórka. "Po czasie spędzonym z misiem grizzly. Nie pojechałem dzisiaj rowerem przez Arenberg, ale wyspałem się na lewym boku, więc jest wiele powodów do uśmiechu" - napisał Kwiatkowski. W kraksie wziął udział również Andrea Bagioli, po którego twarzy spływała krew. Wyścig ostatecznie wygrał Bauke Mollema, przed Eganem Bernalem oraz Maurim Vansevenantem. AB