Zgodnie z nowym harmonogramem, już 1 sierpnia kolarze powrócą do rywalizacji. Odmienny od pierwotnego wygląd sezonu został podyktowany pandemią koronawirusa. Wielu zawodników zapewne odetchnęło z ulgą, że pomimo siejącego postrach wirusowi, w tym roku uda się jeszcze pościgać. Problemem może być jednak ścisk w kalendarzu, który wymaga przemyślanej reorganizacji kalendarzy startowych. "W tej chwili trudno jest ocenić formę, ponieważ mamy jeszcze około dwóch miesięcy do ścigania się, a to wciąż jest dużo czasu, aby stworzyć warunki idealne do pierwszego wyścigu. Skupiam się na podstawach, a od 1 sierpnia do ostatniego października muszę być w dobrej formie" - powiedział dla "Cylingnews" Michał Kwiatkowski. Kolarz Teamu Ineos z optymizmem patrzy na najbliższe miesiące. Jego celem jest między innymi Tour de France. "Patrząc ogólnie na sytuację z nowym kalendarzem, może to być dla mnie wymarzona okazja. Mogę zbudować szczyt formy na klasyki, co jest moim głównym celem na sezon po pandemii, a także mogę w tym samym czasie przygotować się na Tour de France" - rozrysowuje plany mistrz świata ze startu wspólnego z 2014 roku.