- Myślę, że dobrze wiedzieć, kiedy być może wystartujemy. Wciąż to się może zmienić, ponieważ wszystko zależy od rozwoju epidemii, ale dla nas, kolarzy, naprawdę ważne jest to, abyśmy mieli w głowie daty wielkich wyścigów - powiedział van Avermaet w nagraniu wideo dla ekipy CCC. Mistrz olimpijski z Rio de Janeiro dodał, że "jeden wielki tour w nogach pozwoli być silnym podczas monumentów". W środę Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) ogłosiła zmianę terminu Tour de France, który odbędzie się dwa miesiące później niż pierwotnie planowano - od 29 sierpnia do 20 września. Trwają prace nad kalendarzem pozostałych wyścigów. Miałyby się w nim zmieścić m.in. odwołane z powodu koronawirusa klasyki wiosenne, tzw. monumenty: Mediolan-San Remo, Dookoła Flandrii, Paryż-Roubaix i Liege-Bastogne-Liege. Niedawno w wywiadzie dla belgijskich mediów 34-letni van Avermaet wspomniał, że najbardziej zależy mu na klasykach po bruku i że nie zakończy kariery, dopóki nie wygra Flandrii (w tym wyścigu był dwukrotnie drugi, a raz trzeci). W Roubaix triumfował w 2017 roku. Nowy kalendarz UCI ma być opublikowany nie później niż 15 maja.